Cook przejechał cały pierwszy łuk przy krawężniku, dzięki czemu wyjechał z niego na pierwszym miejscu. Janusz Kołodziej gonił duet Stali, ale nie dał go rozdzielić lub wyprzedzić.

Lebiediew na przeciwległej prostej dołączył do Zengoty, a później pomknął po "trójkę". Zengota później przed jedno okrążenie musiał powalczyć z Miśkowiakiem.

Janusz Kołodziej dał kolejny popis. Kapitan Fogo Unii od razu niemal przykleił się do płotu i w ten sposób na przeciwległej prostej wyprzedził Thomsena, a na prostej startowej Fajfera. Zengota z kolei z czwartej lokaty przebił się na drugą. Fogo Unia jest już pewna wygranej.

Najlepiej ze startu wyjechał Miśkowiak, ale już od pierwszego okrążenia ścigali go Ratajczak oraz Lebiediew. Żużlowcy Fogo Unii nie dali jednak rady pokonać zawodnika Stali.

Ben Cook znowu zrobił to samo. Australijczyk na prostej startowej pomiędzy pierwszym i drugim okrążeniem, minął Woźniaka niemal przy samym płocie, a potem odjechał przeciwnikowi na sporą odległość.

Ban Cook po raz kolejny wyprzedził rywala na dystansie. Tym razem jego ofiarą był Anders Thomsen. Lebiediewa prowadził od startu do mety. Łotysz i Australijczyk niemal równo przekroczyli kreskę.

Ostatecznie to Cook został zwycięzcą.

Sporo zamieszania było na pierwszym łuku, ale w następny na podwójnym prowadzeniu wjechali zawodnicy Stali. Jednakże już na początku drugiego okrążenia Jakub Miśkowiak został wyprzedzony przez żużlowców Unii. Później Kołodziej ścigał Vaculika i na ostatnim kółko pokonał swojego przeciwnika. Ten miał jeszcze problemu na ostatnim wirażu, ale utrzymał się na motocyklu.

Ponownie świetnie ruszył Zengota i pomknął do mety po pewną "trójkę" Kapitalną walkę przez półtora okrążenia stoczyli Mencel i Woźniak, wymieniając się kilka razy pozycjami. Ostatecznie lepszy był zawodnik Stali.

Kapitalnie wystrzelił spod taśmy Kołodziej, a na przeciwległej prostej dołączył do niego Parnicki, który uporał się z Thomsenem oraz Stojanowskim. Później Duńczyk cały czas czaił się tuż za Ukraińcem. Ostatecznie przeprowadził przy krawężniku atak na wjeździe w ostatni wiraż. Zawodnik Unii jeszcze skontrował, ale przegrał o długość koło.

Kapitalnie spod taśmy wystrzelił Zengota i pomknął po pewną wygraną.

Szymon Woźniak nie zostawił miejsca Benowi Cookowi pod płotem na pierwszym łuku. Australijczyk jednak standardowo ścigał swojego przeciwnika i pokonał go już na drugim okrążeniu. Później zbliżał się do Oskara Fajfera, pojawiając się raz z lewej, a raz z prawej strony, aby ostatecznie wyprzedzić Polaka z tej drugiej, a potem zamknąć go na ostatnim łuku.

Szymon Woźniak na pierwszym łuku szeroko wywiózł Antoniego Mencela, a ten w konsekwencji Janusza Kołodzieja, dla którego nie było już miejsca. Junior Unii wykorzystał jednak prędkość i na przeciwległej prostej na chwilę przedarł się na drugą pozycję. Aczkolwiek Woźniak szybko odbił swoją lokatę. Wydawało się, że wyścig skończy się podwójnym tryumfem gości, ale Janusz Kołodziej na ostatnich metrach popisał się kapitalnym atakiem środkiem toru, dzięki czemu wyprzedził Szymona Wyźniaka.

Thomsen zamknął na pierwszym łuku Cooka, a po szerokiej dwójkę zawodników Unii objechał Miśkowiak. Australijczyk jednak nie miał zamiaru odpuszczać i już na następnym okrążeniu odbił swoją lokatę od Polaka ze Stali.

Damian Ratajczak nie był w stanie nawiązać walki z rywalami. Antoni Mencel na dystansie przedarł się na prowadzenie, a później cały czas musiał uważać na Stojanowskiego.

Ostrzeżenie za ruszanie się na starcie otrzymał Mencel.

Świetnie swoje pierwsze pole wykorzystał Parnicki, który przejechał pierwszy łuk po krawężniku i wyjechał na prowadzeniu. Na prostej startowej Vaculik przy płocie chciał wyprzedzić Ukraińca, ale ten zablokował przeciwnika. Doszło nawet do kontaktu między nimi. Słowak dopiął swego jednak później. Następnie ostro pod Parnickiego podjechał Fajfer, który dosłownie przepchnął swojego rywala. W konsekwencji na drugą lokatę wskoczył Lebiediew, a jego klubowy kolega spadł na ostatnią.

Parnicki oraz Fajfer otrzymali ostrzeżenie po biegu.