Tory czasowe przepustką do tytułu. Brylowali na nich przyszli mistrzowie świata

Tomasz Janiszewski
Tomasz Janiszewski

Patent zabójczo skutecznego Woffindena

Dołączenie do kalendarza Warszawy i Melbourne w 2015 roku sprawiło, że po raz pierwszy w historii Grand Prix dokładnie połowa turniejów zaplanowanych w danym sezonie, odbyła się na torach układanych. Wprawdzie debiut polskiej stolicy okazał się klęską organizacyjną, ale już kolejnych pięć imprez odbyło się bez większych niedogodności związanych ze stanem torów.

Drugi rok z rzędu najlepsi okazali się na nich Tai Woffinden i Greg Hancock. Pierwszy odebrał mistrzostwo drugiemu, choć z przewagi na koniec rozgrywek (16 punktów), 6 oczek zbudował na owalach sztucznych. Woffinden potwierdził, że znalazł na takie turnieje złoty środek i wszędzie punktował na wysokim poziomie, ale wygrać udało mu się tylko w Sztokholmie. Hancock za to mocnym akcentem zakończył sezon, triumfując z maksymalną zdobyczą na Etihad Stadium w Melbourne. Kalifornijczyk dzięki temu przypieczętował zdobycie srebrnego krążka.

Słabiej spisywali się za to Polacy. Maciej Janowski zaczął fatalnie, boleśnie doświadczając jazdy na niespotykanych torach, ale już końcówkę miał bardzo udaną (m.in. podium w Australii), dzięki czemu zapewnił sobie miejsce w pierwszej ósemce w klasyfikacji generalnej. Bardzo słaby sezon zanotował z kolei Krzysztof Kasprzak.

TOP5 zawodników i miejsca Polaków na torach czasowych w 2015 roku:

Miejsce Zawodnik WAR TAM CAR HOR SZT MEL Punkty Średnia
1 Tai Woffinden 5 17 15 11 16 12 76 12,67
2 Greg Hancock 5 9 12 7 16 21 70 11,67
3 Niels Kristian Iversen 7 6 14 7 14 15 63 10,50
4 Jason Doyle 4 11 7 12 8 11 53 8,83
5-6 Michael Jepsen Jensen 5 10 8 13 6 7 49 8,17
5-6 Nicki Pedersen 3 16 9 7 7 7 49 8,17
...
10 Maciej Janowski 3 2 3 12 12 11 43 7,17
12 Krzysztof Kasprzak 3 10 4 4 6 9 36 6,00
16 Jarosław Hampel 7 11 - - - - 18 9,00
21 Bartosz Zmarzlik 3 - - - - - 3 3,00
23 Piotr Pawlicki 1 - - - - - 1 1,00

      Legenda: WAR - Warszawa, TAM - Tampere, CAR - Cardiff, HOR - Horsens, SZT - Sztokholm, MEL - Melbourne  

Czy turnieje na torach czasowych bywają bardziej emocjonujące od tych na torach naturalnych?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Żużel na Facebooku
inf. własna
Zgłoś błąd
Komentarze (0)