Duńczyk jeżdżący w Polsce dla Eltrox Włókniarza Częstochowa podczas sobotniego turnieju tylko dwukrotnie przyjeżdżał za plecami rywali. Najpierw lepsi od niego okazali się Brytyjczycy (Tai Woffinden i Robert Lambert), a następnie pokonał go Bartosz Zmarzlik. Nie najlepsze zawody zaliczył za to reprezentacyjny kolega Madsena - Mikkel Michelsen. Zawodnik Motoru Lublin zdobył tylko pięć punktów z jednym bonusem.
- Jestem bardzo szczęśliwy z mojego występu, zwłaszcza że przez większość tego sezonu miałem wielkie problemy z jazdą na twardych torach. Dzisiaj było twardo, a mój sprzęt nie zawodził. Popracujemy nad Mikkelem Michelsenem i jeśli się uda, to jutro możemy być jeszcze groźniejsi - powiedział dla Canal+ Madsen.
Po sobotnim finale Speedway of Nations, zawodnicy z kraju Hamleta tracą do liderującej Polski jedenaście punktów. Zdaniem Duńczyka zaliczka wypracowana przez Bartosza Zmarzlika, Macieja Janowskiego i Jakuba Miśkowiaka jest bardzo bezpieczna.
ZOBACZ WIDEO Jakub Miśkowiak: Wejdziemy do czwórki i pokażemy jacy jesteśmy silni
- Jedenaście punktów to bardzo dużo. Nie oszukuje się, że dogonimy Polskę. Trzeba jutro wjechać do półfinału, a jeżeli to nam się uda i zakwalifikujemy się do finału, to tam wszystko może się zdarzyć - wyjaśnił.
Zdecydowanie mniejszą stratę Duńczycy mają względem Wielkiej Brytanii (Dania - 29 pkt, Wielka Brytania - 30 pkt). Dodatkowo po bardzo groźnie wyglądającym upadku poobijany jest Tai Woffinden. Niedzielne zmagania w Manchesterze zapowiadają się więc niezwykle interesująco.
Start do pierwszego biegu, podobnie jak w sobotę zaplanowano na godzinę 17:00. Relację tekstową przeprowadzą WP Sportowe Fakty -> TUTAJ.
Zobacz także:
- Wielkie osłabienie Szwedów! Dwóch zawodników kontuzjowanych
- Marcin Gortat wesprze młody talent. "Byłem tym bardzo zaskoczony"