Żużel. Polacy zrobili pierwszy krok w kierunku złota. Dali popis jazdy rywalom

Materiały prasowe / Orlen / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
Materiały prasowe / Orlen / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Kapitalna jazda Polaków w sobotnim finale Speedway of Nations w Manchesterze. Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski dali popis jazdy, wygrywając drużynowo wszystkie wyścigi. Po pierwszym dniu Biało-Czerwoni są głównym kandydatem do złota w SoN.

Przed pierwszym turniejem finałowym Speedway of Nations zawodnicy zgodnie powtarzali, że tor w Manchesterze pozwala na obranie wielu ścieżek do jazdy. To zwiastowało spore emocje i już od pierwszej gonitwy kibice nie mogli narzekać na nudę. Dość powiedzieć, że na otwarcie imprezy Andrzej Lebiediew był bliski pokonania faworyzowanych Brytyjczyków.

- Nie wiedziałem, gdzie patrzeć - komentował lider Łotyszów w Canal+, po tym jak Robert Lambert musiał się mocno napocić, aby wygrać gonitwę otwarcia. Chwilę później show na torze zrobili Biało-Czerwoni. Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski chcieli za wszelką cenę udowodnić, że potrafią jechać parą.

To właśnie chęć jazdy drużynowej zgubiła Polaków, których na trasie przedzielił Max Fricke. - Była fajna zabawa. Sporo walki - komentował później Australijczyk. Ten wyścig był dowodem na torze, że w Manchesterze trzyma głównie zewnętrzna część toru.

ZOBACZ WIDEO Miłość od pierwszego wejrzenia. Teraz Marcin Gortat odpuszcza nawet mecze NBA!

Chęć jak najszybszego dostania się na zewnętrzną doprowadziła do brzydkiego karambolu w szóstej gonitwie, bo Jacob Thorssell i Pontus Aspgren próbowali dojechać do bandy. Skończyło się to brzydkim upadkiem, po którym obaj reprezentanci Szwecji wycofali się z dalszej jazdy.

Polacy wyciągnęli wnioski z pierwszego startu i w kolejnych wyścigach nie mieli sobie równych. Nawet gospodarze w biegu ósmym nie byli w stanie postawić się Biało-Czerwonym, po tym jak Zmarzlik i Janowski umiejętnie obierali ścieżki na trasie. Tai Woffinden w tej sytuacji musiał pogodzić się z porażką. Sposób na przedzielenie naszych reprezentantów znalazł dopiero Leon Madsen w wyścigu numer siedemnaście.

- Jest bardzo dużo linii na torze. Trzeba uważać, bo niepotrzebnie pojechałem w drugim łuku tak szeroko. Wytraciłem przez to prędkość. Motocykl gasł mi od drugiego okrążenia, aż się przytarł. Teraz czas na zmianę maszyny - komentował w Canal+ swoją porażkę z duńskim żużlowcem Janowskim.

O ile Polacy stanowili monolit, o tyle inne reprezentacje miały spore problemy w tym względzie. U Brytyjczyków Robert Lambert zgasł po dwóch zwycięstwach, u Australijczyków zawodził Jason Doyle, wśród Duńczyków cieniem samego siebie był Mikkel Michelsen. Pozytywnie zaskakiwali za to Łotysze i Francuzi, prowadzeni przez Andrzeja Lebiediewa i Davida Bellego.

Stadion w Manchesterze zamarł w biegu numer osiemnaście, gdy na końcu przeciwległej prostej fatalny wypadek zaliczył Woffinden. Trzykrotny mistrz świata z ogromnym impetem trafił w dmuchaną bandę, po tym jak tor jazdy poszerzył Jason Doyle. Sytuacja była bardzo podobna do tej, jaka wcześniej przydarzyła się Szwedom. Na szczęście lider Brytyjczyków nie doznał żadnych obrażeń, choć został wykluczony z powtórki.

Na zwieńczenie dnia szansę startu wśród Polaków dostał Jakub Miśkowiak, czym nasza reprezentacja spełniła regulaminowy wymóg o starcie rezerwowego w choć jednym wyścigu. W parku maszyn został Zmarzlik, a Janowski przekonał się, że jego rezerwowa maszyna też daje radę. Biało-Czerwoni zakończyli sobotni turniej z 40 punktami i zmiażdżyli rywali. Dość powiedzieć, że drudzy Brytyjczycy zdobyli ich ledwie 30.

Po pierwszym dniu rywalizacji Polacy zrobili znaczący krok w kierunku upragnionego złota w Speedway of Nations. Przed nami jednak kolejne 21 wyścigów w niedzielę, po których o wszystkim zadecyduje wielki finał. Dlatego o rozluźnieniu nie może być mowy.

Punktacja:

I. Reprezentacja Polski - 40 pkt.
5. Bartosz Zmarzlik - 19+1 (4,3*,4,4,4,-)
6. Maciej Janowski - 18+2 (2,4,3*,3*,2,4)
17. Jakub Miśkowiak - 3 (3)

II. Reprezentacja Wielkiej Brytanii - 30 pkt.
1. Tai Woffinden - 15+1 (2,3*,2,4,4,w)
2. Robert Lambert - 12 (4,4,0,w,-,4)
15. Tom Brennan - 3 (3)

III. Reprezentacja Danii - 29 pkt.
13. Leon Madsen - 21 (2,4,4,4,3,4)
14. Mikkel Michelsen - 5+1 (0,0,-,3*,d,2)
21. Mads Hansen - 3 (3)

IV. Reprezentacja Łotwy - 24 pkt.
3. Andrzej Lebiediew - 19 (3,2,4,4,3,3)
4. Oleg Michaiłow - 5+1 (0,-,2,3*,0,0)
16. Francis Gusts - 0 (0)

V. Reprezentacja Francji - 24 pkt.
11. David Bellego - 15 (3,2,3,-,4,3)
12. Dimitri Berge - 9 (0,3,t,2,2,2)
20. Steven Goret - 0 (0)

VI. Reprezentacja Australii - 24 pkt.
7. Jason Doyle - 7 (0,4,-,0,3,w)
8. Max Fricke - 17+1 (3,3*,3,2,2,4)
18. Keynan Rew - 0 (0)

VII. Reprezentacja Szwecji - 16 pkt.
9. Pontus Aspgren - 4 (4,-,-,-,ns,ns)
10. Jacob Thorssell - 2 (2,w,ns,ns,-,-)
19. Philip Hellstroem-Baengs - 10 (2,2,2,2,2)

Bieg po biegu:
1. Lambert, Lebiediew, Woffinden, Michaiłow
2. Zmarzlik, Fricke, Janowski, Doyle
3. Aspgren, Bellego, Thorssell, Berge
4. Lambert, Woffinden, Madsen, Michelsen
5. Janowski, Zmarzlik, Lebiediew, Gusts
6. Doyle, Fricke, Hellstroem-Baengs, Thorssell (w/su)
7. Madsen, Berge, Bellego, Michelsen
8. Zmarzlik, Janowski, Woffinden, Lambert
9. Lebiediew, Fricke, Michaiłow, Rew
10. Madsen, Hansen, Hellstroem-Baengs, Thorssell (ns)
11. Woffinden, Bellego, Berge (t), Lambert (w/2min)
12. Lebiediew, Michaiłow, Hellstroem-Baengs, Thorssell (ns)
13. Zmarzlik, Janowski, Berge, Goret
14. Madsen, Michelsen, Fricke, Doyle
15. Woffinden, Brennan, Hellstroem-Baengs, Aspgren (ns)
16. Bellego, Lebiediew, Berge, Michaiłow
17. Zmarzlik, Madsen, Janowski, Michelsen (d/start)
18. Lambert, Doyle, Fricke, Woffinden (w/u)
19. Madsen, Lebiediew, Michelsen, Michaiłow
20. Janowski, Miśkowiak, Hellstroem-Baengs, Aspgren (ns)
21. Fricke, Bellego, Berge, Doyle (w/u)

Czytaj także:
Najpierw zbudowali duży biznes, teraz podbijają sportowe areny
Marcin Gortat wesprze młody talent. "Byłem tym bardzo zaskoczony"

Źródło artykułu: