Niektórzy stawiają na innowacje, inni na klasykę, jeszcze inni na rewolucję. Wiele mieliśmy w tym sezonie niespodzianek, jeśli chodzi o kevlary, w jakich drużyny PGE Ekstraligi przystąpią do rozgrywek już za niecałe dwa tygodnie.
Z pewnością najgłośniej przed sezonem było w tej kwestii o Orlen Oil Motorze Lublin, który zaskoczył nie tylko urozmaiceniem kolorów, pokrywając sporą przestrzeń kevlarów złotem, jak również samym wykonaniem. Jest to bowiem powrót do tradycyjnych, skórzanych strojów meczowych.
Na ciekawą koncepcję postawił również Stelmet Falubaz Zielona Góra. Na jego kombinezonach dominuje jeden kolor, co jest sporą zmianą w stosunku do zeszłorocznych, barwnych kevlarów.
Bez rewolucji będzie jednak w Betard Sparcie Wrocław. Klub z Dolnego Śląska stawia na klasykę, kolejny rok z rzędu stawiając się pod taśmą w charakterystycznych czarno-czerwono-żółtych barwach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Joanna Jędrzejczyk i jej nowa pasja. Nie zgadniesz, co kupiła