Przypuszczalne składy:
Motor: 9. Grigorij Łaguta, 10. Paweł Miesiąc, 11. Jarosław Hampel, 12. Matej Zagar, 13. Mikkel Michelsen, 14. Wiktor Lampart, 15. Wiktor Trofimow, 16. Oskar Bober.
Stal: 1. Krzysztof Kasprzak, 2. Szymon Woźniak, 3. Niels Kristian Iversen, 4. Anders Thomsen, 5. Bartosz Zmarzlik, 6. Rafał Karczmarz, 7. Mateusz Bartkowiak.
Po pierwszej kolejce w składzie Motoru Lublin mamy jedną zmianę. Paweł Miesiąc wskakuje w miejsce Jakub Jamroga. 35 - latek pojedzie pod numerem 10, a to w nowej tabeli biegowej oznacza teoretyczne łatwiejsze wyścigi, zwłaszcza w pierwszej fazie spotkania.
Jeden z bohaterów ubiegłego sezonu w dwóch pierwszych seriach startów zmierzy się z juniorami drużyny przeciwnej. Rafał Karczmarz i Mateusz Bartkowiak w rywalizacji z Fogo Unią na własnym torze nie pokazali nic wielkiego, więc Miesiąc ma teoretycznie łatwiejsze wejście w mecz. To rozsądny ruch, bo zawodnik gospodarzy nie zostanie od razu rzucony na głęboką wodę. Skala trudności będzie rosnąć wraz z upływem spotkania. A mówimy przecież o żużlowcu, którego forma jest na razie zagadką.
Lublinianie zdecydowali się na kosmetykę w ustawieniu par, ale początek spotkania będzie z ich strony wyglądać bardzo podobnie jak we Wrocławiu. Mecz zaczną Grigorij Łaguta i Jarosław Hampel. Zwłaszcza w przypadku tego drugiego, to optymalne rozwiązanie, które sprawdziło się już na Stadionie Olimpijskim. Były żużlowiec Fogo Unii Leszno dysponuje świetnym momentem startowym, co jest niezwykle istotne zwłaszcza w pierwszych wyścigach.
Jeśli chodzi o Moje Bermudy Stal, to wszystko wskazuje na to, że gorzowianie znowu zastosują zastępstwo zawodnika. Niels Kristian Iversen został ustawiony z numerem trzecim, a to oznacza, że ktoś musi zastąpić go już w biegu otwarcia. Wydaje się, że powinien być to Bartosz Zmarzlik, bo po stronie Motoru mamy silną parę (Łaguta - Hampel). A warto pamiętać, że chwilę później odbędzie się wyścig juniorów, w którym to gospodarze będą zdecydowanym faworytem. Goście nie mogą sobie pozwolić na dwie podwójne przegrane, bo natychmiast stracą kontakt z rywalem, a poza tym z drużyny Stanisława Chomskiego może szybko zejść powietrze. Wtedy mecz może zmierzać w niebezpiecznym kierunku.
Zmarzlik, który na inaugurację PGE Ekstraligi, odjechał przeciętne zawody, dostał najbardziej odpowiedzialny numer w całym zespole. Lider Moje Bermudy Stali pojedzie dwukrotnie z juniorami i będzie robił wszystko, żeby Motor w tych wyścigach nie odjechał drużynie. Lepszego zawodnika do tej roli gorzowianie nie mogli wytypować, bo forma pozostałych żużlowców, zwłaszcza na wyjeździe, to jeszcze większa zagadka.
Gorzowian w Lublinie czeka trudne zadanie. W meczu z Fogo Unią zabrakło wyrazistych liderów i wsparcia młodzieży. Nadzieją dla Stali są z pewnością warunki atmosferyczne. Pogoda jest niepewna, a to może mieć duży wpływ na stan toru. Jeśli gospodarze się pogubią i ekipa Stanisława Chomskiego lepiej otworzy spotkanie, to każdy scenariusz będzie możliwy. Wydaje się jednak, że więcej argumentów po swojej stronie ma Motor.
Zobacz także:
Bój "rannych" w Lublinie
Kłótnia o Czugunowa