Żużel. Motor - Stal: Wraca Miesiąc, ale czy wróci magia Motoru? Stal chce pierwszych punktów [ZAPOWIEDŹ]

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Paweł Miesiąc
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Paweł Miesiąc

Prawdziwa żużlowa uczta szykuje nam się w Lublinie. Motor, jeszcze bez punktów, podejmie u siebie Moje Bermudy Stal Gorzów - również bez zwycięstwa. Wygrany odetchnie z ulgą, a przegrany będzie miał spore powody do niepokoju.

W tym roku akcje Motoru Lublin i Moje Bermudy Stali Gorzów stoją dość wysoko, jednak pierwsza kolejka potoczyła się tak, że obie drużyny skończyły z porażką. I wielce prawdopodobne jest, że po dwóch kolejkach któraś z nich wciąż będzie miała na swoim koncie zero punktów. - Kto przegra ten mecz, będzie miał problem. Zacznie się robić nerwowo - mówił ostatnio na naszych łamach honorowy prezes Stali, Władysław Komarnicki.

W słowach doświadczonego działacza jest wiele racji, bo przecież nikt nie chce zacząć sezonu od dwóch porażek. Tym bardziej, że jedni i drudzy mają swoje aspiracje sportowe. Z drugiej strony większa presja będzie spoczywać na barkach Motoru. W końcu jadą na własnym torze, a poza wszystkim wokół tego klubu ostatnio zrobiło się bardzo głośno. Wszystko przez transferową bombę, czyli wypożyczenie Jarosława Hampela.

Wzmocnienie, które miało sprawić, że Motor włączy się do walki o złoto, na razie zrobiło spustoszenie w drużynie. Zawodnicy zaczęli denerwować się, że muszą walczyć o skład. A nie takie mieli ustalenia z władzaim klubu. Jakub Jamróg mówił, że jak dowiedział się o transferze Hampela, to wypadł mu widelec z ręki. Nosem kręcił też Matej Zagar, a siostra Pawła Miesiąca dała wyraz swojemu niezadowoleniu na Facebooku. W Lublinie jest gorąco, a drużyna, która w zeszłym sezonie była jak rodzina, dzisiaj wydaje się rozbita i podzielona.

[b]ZOBACZ WIDEO Kapitalna walka Zmarzlika i Pawlickiego ozdobą 1. kolejki! Zobacz kronikę PGE Ekstraligi

[/b]

Oczywiście wszystko może zmienić jeden mecz i efektowne zwycięstwo. Nie zmieni się jednak jedno - zawsze ktoś będzie niepocieszony. Tym razem na ławie ląduje Jakub Jamróg. Z kolei wraca lokalny matador Paweł Miesiąc. Ciekawe, czy jeżdżący niezwykle dynamicznie i widowiskowo żużlowiec obudzi zespół i sprawi, że Motor odzyska dawny blask.

A co słychać w Stali? Po pierwszy meczu wiemy już, że zastępstwo zawodnika za Nielsa Kristiana Iversena niekoniecznie opłaca się tej drużynie, więc w Gorzowie z niecierpliwością wyczekują powrotu Duńczyka. Do zwycięstwa w Lublinie goście na pewno będą potrzebować skutecznego jak zawsze Bartosza Zmarzlika i znacznie lepszej postawy pozostałych Polaków, czyli Krzysztofa Kasprzaka i Szymona Woźniaka.

Swoją drogą ciekawy jest przypadek tego pierwszego. W jesiennym okienku transferowym mówiło się, że był już po słowie z Motorem Lublin, ale ostatecznie do gry wszedł prezes Marek Grzyb, który miał przelicytować Jakuba Kępę. Kasprzak ostatecznie został w Gorzowie i nie trafił do Lublina, gdzie ostatnio czuł się bardzo dobrze.

Faworyt meczu? Tego nie sposób wskazać. Pewnie Motor ma delikatny handicap w postaci toru, jednak już teraz wiemy, że początek rozgrywek jest nieobliczalny. Tym bardziej, że jeszcze nie zdążyliśmy poznać realnego potencjału wszystkich zawodników.

Awizowane składy:

Motor Lublin:
9. Grigorij Łaguta
10. Paweł Miesiąc
11. Jarosław Hampel
12. Matej Zagar
13. Mikkel Michelsen
14. Wiktor Lampart
15. Wiktor Trofimow

Moje Bermudy Stal Gorzów:
1. Krzysztof Kasprzak
2. Szymon Woźniak
3. Niels Kristian Iversen
4. Anders Thomsen
5. Bartosz Zmarzlik
6. Rafał Karczmarz
7. Mateusz Bartkowiak

Początek spotkania: 21 czerwca (niedziela), godz. 16:30

Sędzia: Artur Kuśmierz
Komisarz toru: Michał Wojaczek
Delegat SE: Marek Wojaczek

CZYTAJ TAKŻE: Żużel. Gollob bez niego żyć nie umiał. Prezes Falubazu przekupił go dobrą jajecznicą

Źródło artykułu: