Żużel. Wszyscy zachwycali się Motorem, ale to na Włókniarza chodziło najwięcej ludzi

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: stadion w Lublinie
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: stadion w Lublinie

W minionym sezonie PGE Ekstraligi nasłuchaliśmy się zachwytów na temat kibiców Speed Car Motoru. Ale to nie w Lublinie, a Częstochowie na stadion chodziło najwięcej ludzi. ForBET Włókniarz rozbił frekwencyjny bank.

Żeby było jasne: sympatycy Speed Car Motoru w 2019 roku nakryli wszystkich czapkami, jeśli chodzi o kulturę kibicowską. O ich fenomenie można pisać książki, bo takiego szału na żużel, jak w Lublinie, nie było nigdzie.

Kibice w kolejkach po bilety ustawiali się już po północy i czekali do rana przed kasami, byle tylko móc iść na mecz. Na każdym spotkaniu stadion był szczelnie wypełniony już na godzinę czy nawet dwie przed zawodami. Na obiekcie zasiadało 10 tys. osób, a chętnych do obejrzenia meczu było dwa razy tyle.

Atmosferę zachwalali nawet zawodnicy obcych drużyn. Ci byli zachwyceni, jak przed meczem witani są brawami, braw nie brakowało też po spotkaniach. Nawet tych, w których Speed Car Motor przegrywał. Słowem: pełna kultura. Trudno było się tym nie zachwycać.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Bartosz Zmarzlik o sukcesie, drodze do złota i marzeniach, które się spełniają

Ale to nie na Speed Car Motor, a forBET Włókniarza, w 2019 roku chodziło najwięcej ludzi. Jak wynika z oficjalnych danych PGE Ekstraligi, na dziewięciu meczach pod Jasną Górą pojawiło się w sumie 124,5 tys. kibiców, co daje średnią na poziomie 13 833 na spotkanie. Rekord frekwencji padł wtedy, gdy na trybunach zasiadło 16,5 tys. fanów. Miało to miejsce w półfinale ligi z Fogo Unią Leszno.

Takiemu zainteresowaniu meczami w Częstochowie nie ma się co dziwić. To miasto żyje czarnym sportem. - W Częstochowie speedway to druga religia. Czują to kibice i władze miasta. My to wszystko robimy dla nich. Są takie miasta, w których żużel wyznacza pewną reklamę miasta - mówił nam Michał Świącik, prezes częstochowskiego klubu.

Wracając do frekwencji w PGE Ekstralidze. Wspomniany Speed Car Motor w rankingu zajął dopiero 6. miejsce, z wynikiem niemal dwa razy gorszym od triumfatorów z Częstochowy. W sumie na siedmiu spotkaniach pojawiło się 68 684 fanów, co dało średnią na poziomie 9 812.

Należy jednak podkreślić, że gdyby stadion był większy, wynik z całą pewnością poszedłby do góry. Poza tym Speed Car Motor nie jechał w play-off. Warto też zauważyć, że rekord jest taki sam jak średnia frekwencji w Lublinie. Czyli na każdym meczu był pełen obiekt. Niesamowita sytuacja.

Frekwencja w PGE Ekstralidze w sezonie 2019 (oficjalne dane ligi):

Lp.KlubMeczeRekordSumaŚrednia
1. forBET Włókniarz Częstochowa 9 16 500 124 500 13 833
2. Betard Sparta Wrocław 9 13 711 115 499 12 833
3. Stelmet Falubaz Zielona Góra 9 15 000 110 000 12 222
4. Fogo Unia Leszno 9 16 760 100 760 11 196
5. truly.work Stal Gorzów 7 12 100 70 750 10 107
6. Speed Car Motor Lublin 7 9 812 68 684 9 812
7. Get Well Toruń 7 12 568 53 986 7 705
8. MRGARDEN GKM Grudziądz 7 7 500 48 000 6 857
SUMA 692 129 10 815

Zobacz też:
Żużel. Kolejka po mistrza świata. Po sezonie 2020 kończy się umowa Zmarzlika. Transfer nie wchodzi jednak w grę?
Żużel. Galewski i Czosnyka biorą się za łby. ROW to "parszywa siódemka" i Woryna. Mrozek kupił na razie nadzieję

Źródło artykułu: