Żużel. Galewski i Czosnyka biorą się za łby. ROW to "parszywa siódemka" i Woryna. Mrozek kupił na razie nadzieję

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / PGG ROW - Orzeł. Troy Batchelor na prowadzeniu.
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / PGG ROW - Orzeł. Troy Batchelor na prowadzeniu.
zdjęcie autora artykułu

Redaktorzy Jarosław Galewski i Jakub Czosnyka dyskutują o składzie PGG ROW-u Rybnik na sezon 2020. - To taka parszywa siódemka i Kacper Woryna. Nikt tych zawodników nie chciał - twierdzi Galewski. - To może być zespół harpaganów - odpowiada Czosnyka.

Jarosław Galewski, WP SportoweFakty: PGG ROW ogłosił skład na sezon 2020. Jeden z prezesów powiedział mi, że poza Kacprem Woryną to taka parszywa siódemka, czyli ludzie, których nikt u siebie nie chciał. Być może nawet nie wszystkie te nazwiska widzieli u siebie sami rybniczanie, ale zwyczajnie nie mieli wyjścia. Jakub Czosnyka, WP SportoweFakty: Ale za to każdy może odpalić. I z taką nadzieja musi żyć ROW. Ja bym tego składu nie przekreślał. Widzę tam parę nazwisk, które mają sporo do udowodnienia. To może być zespół takich harpaganów.

[b]

Galewski:[/b] Mam taką refleksję, że PGG ROW ma na papierze jeszcze gorszy skład od tego, którym dysponował Speed Car Motor. W Lublinie była drużyna złożona z pierwszoligowych nazwisk, ale od początku światełko w tunelu widzieliśmy w juniorach. Rybniczanie tego atutu będą raczej pozbawieni, ale skoro w nich wierzysz, to muszę zapytać. Kto odpali? Czosnyka: Lebiediew, Milik, Logaczow, Lambert to zawodnicy, którzy mają papiery. Może ktoś zaskoczy. W drużynie średniaków łatwiej jest się wybić. Pamiętaj też, że na wiosnę drużynę może wzmocnić ktoś z Unii Leszno.

Galewski: No właśnie. PGG ROW z Hancockiem i wzmocniony Kurtzem lub Hampelem to już zupełnie inna drużyna. Na razie to tylko spekulacje. Niektórzy narzekają na kontrakt z Amerykaninem. Mówią, że po co on, skoro jego myśli krążą zupełnie gdzieś indziej. Dla mnie to jednak dobry ruch prezesa Mrozka. Załatwił to rzutem na taśmę i wlał nadzieję w serca kibiców. Nie mieli nic, a teraz mają wiarę, że Greg może wróci i jakoś to będzie. Niby to niewiele, ale zawsze coś. Czosnyka: Nadzieja na pewno jest. Przynajmniej ja widzę duży potencjał w kadrze seniorskiej. Trzeba tylko dobrze przepracować zimę i poukładać te klocki. Duża rola tutaj trenera Świderskiego. No i nie zapominajmy o juniorach. Tutaj jest akurat kiepsko.

ZOBACZ WIDEO: Peter Schmeichel dla WP SportoweFakty: Wojciech Szczęsny jest fantastyczny

Zobacz także: Trudne charaktery, czyli gdzie może być gęsta atmosfera. Włókniarz to tykająca bomba. GKM już nie taki grzeczny?

Galewski: Można jeszcze ściągnąć braci Curzytków, ale nie wiem, skąd taki hype na tych zawodników. Oni raczej nie zmienią oblicza formacji juniorskiej w ekstraligowej drużynie. A co do okresu transferowego, to zastanawiam się, co sądzisz o działaniach PGG ROW-u. Prezes Mrozek podczas spotkania z kibicami mówił, że rozmawiał z wszystkimi dostępnymi zawodnikami. Nie namówił nikogo. Dlaczego nikt nie chciał iść Rybnika? Czosnyka: Nic nowego. Rok temu było podobnie w przypadku Motoru. To problem rynku. Poza tym zawodnicy nie chcą ryzykować. Wiedzą, że ROW czeka ciężka walka o utrzymanie. Swoją drogą czas najwyższy coś z tym fantem zrobić.

Galewski: Skoro wierzysz, że projekt ROW-u wypali i przetrwają w PGE Ekstralidze, to muszę zapytać, kto się z nią pożegna? Spoglądam na składy innych zespołów i na ten moment nie potrafię powiedzieć, że ktoś ma ekipę na spadek. Wszyscy mogą realnie myśleć o play-off. Czosnyka: A tego to Ci nie powiem. Sezon pisze różne scenariusze. Kontuzje i inne sprawy. Rozumiem jednak, że Ty nie jesteś takim optymista jak ja.

Galewski: Ja PGG ROW-u nie skreślam, ale mam problem, żeby zrzucić teraz inną drużynę do pierwszej ligi. Uważam, że rozgrywki niesamowicie się wyrównają. O wszystkim można powiedzieć, że są silniejsi lub równie silni, jak przed rokiem. Jedyny wyjątek to chyba Stelmet Falubaz Zielona Góra. Czosnyka: Tu nie chodzi o to, aby kogoś zrzucać już teraz. Jasne, że na teraz ROW wygląda najsłabiej, ale to nic nie oznacza. I powiem Ci, że nie trafiają do mnie słowa, że Falubaz się osłabił, jeśli już mówimy o tej drużynie. Sezon sezonowi nierówny. Twierdzę, że zobaczymy naprawdę ciekawe rozgrywki. Get Well też nie miał prawa spaść, ale po części pogrążył ich terminarz. O sukcesie lub jego braku decyduje wiele czynników.

Zobacz także: Kibice Falubazu zachwyceni wymianą Skórnickiego na Żyto. Przeszłość zamkniętym rozdziałem

Galewski: Get Well pogrążył się sam. Terminarz nie miał tu nic do rzeczy. Klub był po prostu źle zarządzany i dlatego spadł. Teraz tak źle poukładanej drużyny w elicie nie ma. Ja jednak rybniczan i prezesa Mrozka nie skreślę. Wszyscy mamy nauczkę po tym, co zrobił Motor. Czosnyka: A ja uważam, że wynik nie rozgrywa się tylko na torze. Wiele czynników może mieć wpływ na końcowy wynik ROW-u, w tym również kalendarz. Poza tym widzę pewne analogie tej drużyny z Motorem Lublin. Dwa środowiska, gdzie jest moda na żużel i duże wsparcie kibiców. Ten projekt może się udać.

Źródło artykułu: