We wtorek (26.02) FC Barcelona zremisowała na własnym stadionie 4:4 z Atletico Madryt w pierwszym meczu 1/2 finału Pucharu Króla. Spotkanie w wyjściowym składzie rozpoczął Wojciech Szczęsny, a Robert Lewandowski usiadł na ławce rezerwowych. W 68. minucie pojawił się na placu gry, a sześć minut później wpisał się na listę strzelców.
Hansi Flick po wyczerpującym spotkaniu nie dał swoim podopiecznym taryfy ulgowej. Piłkarze "Dumy Katalonii" w środę zjawili się w ośrodku klubu na treningu regeneracyjnym.
ZOBACZ WIDEO: Problemy wielkich klubów w nowym formacie Ligi Mistrzów. "Wnioski zostaną wyciągnięte"
Dwa zdjęcia z zajęć na swoim Instastories zamieścił Robert Lewandowski. Jedno z nich zostało zrobione w momencie, gdy wykonywał dynamiczny zryw.
Dzięki temu można było zobaczyć wyraźnie zarysowane mięśnie nóg 36-letniego napastnika. To kolejny dowód na to, jak wielką przykłada on wagę do przygotowania fizycznego. Na tym polu w niczym nie ustępuje znanemu z tytanicznej pracy na siłowni Cristiano Ronaldo.
W tym sezonie Lewandowski imponuje nie tylko formą fizyczną, ale również tą boiskową. Dość powiedzieć, że w 36 meczach Barcelony we wszystkich rozgrywkach zdobył 33 gole i dorzucił trzy asysty. Polak aktualnie prowadzi w klasyfikacji strzeleckiej La Ligi z przewagą trzech trafień nad Kylianem Mbappe.
Bądź na bieżąco, oglądaj mecze FC Barcelony w Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)