KONIEC! Sędzia Stuart Attwell zagwizdał w tym meczu po raz ostatni. Liverpool zasłużenie pozostawia trzy punkty na własnym stadionie i szlifuje serię meczów bez porażki na Anfield.

Nieostrożne wejście Darwina Nuneza. No nie prezentuje się zbyt dobrze ten napastnik w ostatnich tygodniach.

Za mocne zagranie Lewisa Halla. Piłka nie znalazła się pod stopą Williama Osuli.

Liverpool przy takim wyniku ma już 13 punktów przewagi nad Arsenalem. Ważny krok do tytułu wykonali w tej kolejce podopieczni Arne Slota, wykorzystując nieświadomie remis w starciu "Kanonierów" z Nottingham Forest.

Sędzia zdecydowanie wziął pod uwagę liczne przerwy w grze spowodowane urazami. Doliczony czas nie powinien jednak wiele tutaj zmienić.

Aż siedem minut dłużej potrwa to spotkanie.

Bardzo dobra interwencja Nicka Pope'a! Anglik powstrzymał płaskie uderzenie Mohameda Salaha zmierzające w światło bramki.

Dwie próby strzałów na bramkę Newcastle. Z obu stron swoich szans poszukiwali kolejno Cody Gakpo oraz Mohamed Salah.

Potrzebna pomoc medyczna dla Alexisa Mac Allistera. Nie jest to jednak na tyle groźne, by zdobywca drugiej bramki musiał opuścić boisko.

Mnożą się próby dośrodkowań ze strony Newcastle. Tym razem z lewej strony boiska zablokowany został Harvey Barnes.

Powstrzymana szarża Cody'ego Gakpo.

Kolejna wrzutka w pole karne i tym razem Alisson wyłapuje piłkę. Dostarczycielem podania był Anthony Gordon.

Nieudane dośrodkowanie Jacoba Murphy'ego.

To powinna być bramka! Luis Diaz spudłował będąc w samym środku pola karnego. Piłka minęła dalszy słupek bramki Nicka Pope'a.

Aż czterech zawodników wymienia Eddie Howe na końcowe 20 minut. Dość wyraźna reakcja szkoleniowca, który do ostatniego gwizdka chce powalczyć o punkt na Anfield.

Długo w posiadaniu piłki pozostają zawodnicy Arne Slota. Wynik jest dla nich jak najbardziej korzystny, choć wciąż nie sprawia, że ten mecz jest już zamknięty.

Trent Alexander-Arnold dośrodkowywał piłkę z rzutu wolnego, ale najwyżej w polu karnym wyskoczył Nick Pope.

Tutaj naprawdę trudno wskazać inne ciekawe fragmenty spotkania, poza tymi ostrzejszymi faulami. Alexis Mac Allister nie popisał się, faulując swojego rywala w środkowej strefie.

Brutalny moment na Anfield. Sporo spóźnionych wejść, które kończą się boleśnie dla piłkarzy obu drużyn.

Callum Wilson do gry powrócił, ale ta sytuacja może spowodować szybszą zmianę, niż zakładał Eddie Howe. Póki co, gra toczy się w środkowej strefie boiska.

Groźne dośrodkowanie w szesnastkę "The Reds". Anthony Gordon wrzucił na głowę Calluma Wilsona, który prawdopodobnie przedłużał jeszcze piłkę na dalszy słupek, ale zderzył się niepokojąco z Virgilem van Dijkiem. To może być poważny uraz, przez który na rozgrzewkę został wysłany William Osula.

Mocny początek drugiej połowy. Z rzutu wolnego próbował uderzyć Anthony Gordon, ale piłka trafiła w mur. A konkretnie w nos Dominika Szoboszlaia, który wymaga teraz opieki medycznej.

Do przerwy nic ciekawego nie wydarzyło się na Anfield. Zawodnicy udali się do szatni, a my wracamy za kilkanaście minut. "The Reds" zasłużenie prowadzą po golu Dominika Szoboszlaia.

Agresywne wejście na piłkę w wykonaniu Dana Burna. Anglik chciał sięgnąć dalekie dośrodkowanie w pole karne, ale z impetem wpadł w Virgila van Dijka. Nawet taka skała w defensywie nie była w stanie ustać w tej sytuacji.

Wyraźny faul Luisa Diaza. Tutaj Kolumbijczyk już z szarżą przesadził i wręcz powalił na murawę Tino Livramento.

Możemy trochę ponarzekać na liczbę wykreowanych sytuacji pod obiema bramkami. Liverpool oddał zaledwie jeden celny strzał zakończony golem, a po stronie Newcastle ani jednego takiego uderzenia. Przed momentem Mohamed Salah próbował poprawić tę statystykę, ale również przestrzelił.

Dominik Szoboszlai zza pola karnego! Węgier za mocno podkręcił piłkę, przez co zdążyła ona uniknąć dalszego słupka bramki i wypadła poza boisko. Centymetry!

Może żałować Mohamed Salah. Nick Pope podczas wybicia od bramki trafił w nadbiegającego skrzydłowego, ale piłka za mocno odbiła się od Salaha i uciekła poza boisko.

Wiele zagrań piłkarzy Newcastle jest dość łatwo odczytywanych przez gospodarzy.

Spalonego nie było, a zatem Callum Wilson będąc przed momentem sam za linią obrony, nie skorzystał z sytuacji i posłał strzał obok bramki.

Co to była za akcja Luisa Diaza?! Kolumbijczyk wziął na plecy kilku rywali, by ostatecznie zostawić piłkę niepilnowanemu Tsimikasowi. Grek fatalnie uderzył. Ani nie w kierunku bramki, ani nawet w kierunku trybuny za bramką.

Gdyby nie wrócił tutaj Dan Burn... Mohamed Salah miałby autostradę w kierunku bramki Newcastle.

Mogła z tego wyjść ciekawa kontra dla Liverpoolu, ale podanie prostopadłe trafiło Luisa Diaza w piętę i wyhamowało całą akcję.

Newcastle z piłką w obrębie pola karnego "The Reds". To wyjątkowa sytuacja, w której "Sroki" przejmują inicjatywę.

Fabian Schar z faulem na własnej połowie.

Anthony Gordon wstrzelił przed momentem piłkę w szesnastkę Liverpoolu. Uderzenie zostało zablokowane.

Powstrzymany rajd Mohameda Salaha!

Za mocne podanie Mohameda Salaha w kierunku Diogo Joty. Portugalczyk nie był w stanie opanować piłki.

Diogo Jota próbował zagrać płaskie podanie w pole karne, ale ofiarnie interweniował Lewis Hall.

Faule po obu stronach. Raz przewinił Sandro Tonali, a po chwili Kostas Tsimikas.

Za szybko ruszył do podania Callum Wilson. To nie uciekło uwadze sędziego liniowego.

No to mamy identyczny schemat, jak w pierwszych minutach meczu. Liverpool nieustannie przy piłce, ale tym razem już z dorobkiem bramkowym.

Świetny drybling Luisa Diaza! Kolumbijczykowi zabrakło tylko celnego zagrania w polu karnym. Z pełną swobodą okiwał w tej akcji dwóch zawodników gości.

Może to nie jest pomocnik, który dokłada mnóstwo liczb w ofensywie, ale teraz znalazł się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie. Asysta Luisa Diaza, który od początku jest najaktywniejszą postacią w tym tercecie ofensywnym "The Reds".

Pierwsze notatki na kolanie przygotowuje już Eddie Howe.

Wyjście z kontratakiem Newcastle! Jacob Murphy chciał chyba dośrodkowywać piłkę, ale ta całkowicie uciekła mu spod buta, przez co skrzydłowy Newcastle kopnął ją daleko od bramki.

Zamknięci na własnej połowie gracze Newcastle. W zasadzie bez szans, by odebrać piłkę podopiecznym Arne Slota. Gra toczy się dość wolno, środkowi obrońcy Liverpoolu zdają się mieć dużo czasu.

Cierpliwie w ataku pozycyjnym Liverpool FC. Głównie lewą stroną próbują coś skonstruować gospodarze.

Z atakiem prawą stroną ruszył Liverpool. Przewrócony w polu karnym został Mohamed Salah, ale sędzia uznał, że upadający wcześniej Lewis Hall nie trącił intencjonalnie Egipcjanina.

Przygląda się dziś grze swoich kolegów Alexander Isak. On nie może zagrać w tym spotkaniu.

Wybrzmiał pierwszy gwizdek sędziego. Rozpoczęli podopieczni Arne Slota.

Pora na przywitanie obu drużyn.

Już za moment na murawie powinni pojawić się zawodnicy obu drużyn w towarzystwie Stuarta Attwella, który poprowadzi to spotkanie.

Newcastle United ma o co grać w tym sezonie. "Sroki" znajdują się w tym momencie wśród ośmiu drużyn, które realnie biją się o miejsca w Lidze Mistrzów. Dzisiejszy wieczór będzie dla nich jednak poważną przeszkodą w tym wyścigu. Drużyna z północnego wschodu po raz ostatni wygrała w Liverpoolu... w kwietniu 1994 roku.

Eddie Howe również stawia na najmocniejszą możliwą jedenastkę, choć tutaj najistotniejszą zmianę możemy zauważyć na szpicy. W kadrze meczowej nie ma Alexandra Isaka.

W starciu z takim przeciwnikiem, Arne Slot nie oszczędza swoich najlepszych zawodników. Jedyna zmiana względem wyjściowej jedenastki dotyczy dziś lewej obrony. Od pierwszych minut zobaczymy Kostasa Tsimikasa.

Anfield pozostaje niezdobytą twierdzą od września, gdy po raz ostatni wygrali tutaj zawodnicy Nottingham Forest. Liverpool zrobi dziś wszystko, by przedłużyć trwającą od miesięcy serię w starciu z Newcastle United. "The Reds" mogą znacząco umocnić się na pozycji lidera Premier League.