Żużel. PGE Ekstraliga. Piotr Protasiewicz: Położyłem mecz Falubazowi

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz

- Położyłem ten mecz mojej drużynie - mówi szczerze Piotr Protasiewicz po spotkaniu forBET Włókniarz Częstochowa - Stelmet Falubaz Zielona Góra (51:39). Jego drużyna nie dość, że przegrała zawody, to jeszcze nie zdobyła punktu bonusowego.

Zielonogórzanie byli w niezłej sytuacji przed spotkaniem w Częstochowie. Pod Jasną Górę pojechali z ośmiopunktową zaliczką z pierwszego pojedynku, ale nie wystarczyła ona, by wywalczyć punkt bonusowy za lepszy bilans w dwumeczu. ForBET Włókniarz wygrał 51:39, zgarniając pełną pulę.

- Położyłem ten mecz mojej drużynie. Może nie tyle zwycięstwo, co punkt bonusowy, bo on był w naszym zasięgu. Szczerze mówiąc nie wiem, gdzie był problem - stwierdza przed kamerą FalubazTV Piotr Protasiewicz, który na częstochowskim torze pojechał fatalne zawody.

Czytaj także: Żużel. Kontrowersyjne zachowanie Gruchalskiego. Zjechał z toru, więc Krakowiak nie zarobił

Kapitan Stelmet Falubazu Zielona Góra w czterech wyścigach uzbierał tylko jeden punkt (0,1,0,0). Ewidentnie to nie był jego dzień. Nie istniał zarówno pod taśmą, jak i na dystansie. Co zawiodło?

- Myślę, że to sprawa łączona, chodzi nie tylko o motocykl. Generalnie przeszedłem obok meczu. Nie wiem, gdzie był problem, bo można jechać, szukać, ale prezentować szybkość albo na starcie, albo w polu. U mnie wszystko leżało - mówi wprost Protasiewicz.

Czytaj także: Żużel. PGE Ekstraliga: Cieślak znowu miał rację. Przedpełski może wprowadzić Włókniarza do play-offów (bohater kolejki)

Zielonogórzanie mieli spore zastrzeżenia co do stanu częstochowskiego toru. Protasiewicz nie chce jednak zwalać winy za swój słaby występ na nawierzchnię. - Tor był dość przyczepny, rozsypał się, porobiły się dziury, ale był równy dla obu drużyn. W tym nie szukałbym swoich problemów - podkreśla Protasiewicz.

ZOBACZ WIDEO: Doping technologiczny. Czy jest możliwe, aby żużlowcy dolewali coś do silników?

Komentarze (11)
avatar
emii
10.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szacun za przyznanie do słabszego dnia. Oby w meczu z Lesznem problemów nie było :) 
avatar
KATO-OSTAFA NIE CZYTAM
10.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piotrek, przygotuj się na Leszno. Wygrywamy ten mecz. 
avatar
SpartyFan
10.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Tłumaczenie godne szkółkowicza, a nie żużlowego emeryta. Wyobrażacie sobie, że taki głupi tekst puszcza Tomek Gollob? Jednak ślepych fanów to nie zraża. 
avatar
Łuki84
10.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szacun panie Piotrze 
avatar
netoperek
10.06.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Po prostu klasa człowieka. Niestety nie każdy jest zdolny do samokrytyki. Znacznie łatwiej jest obwiniać los i rywali. Szacun Pepe!