Tegoroczny sezon 2. Ligi Żużlowej jest dla Nicolaia Klindta bardzo udany. Duńczyk w rozgrywkach ligowych zdobywa średnio 2,556 punktu na wyścig, co klasyfikuje go na drugim miejscu w rankingu najskuteczniejszych żużlowców najniższej klasy rozgrywkowej w Polsce.
- Mariusz Staszewski czuł, że Nicolai w tym roku będzie śmigał na drugoligowych torach. Widać, że Duńczyk jest perfekcyjnie przygotowany. Nie chciałbym zapeszać, ale na razie w Polsce jeździ po profesorsku - ocenia Radosław Strzelczyk w rozmowie z wlkp24.info.
Sam Klindt czuje, że jest w świetnej formie. - Jestem zadowolony z tego, jak wygląda dla mnie ten sezon. Może mógłbym jeździć w innej lidze, ale dla mnie najważniejsze są regularne starty. Chcę, by jazda mnie cieszyła i bym wygrywał - mówi Klindt.
Duńczykowi w MDM Komputery TŻ Ostrovia Ostrów Wlkp. niczego nie brakuje. 29-latek daje do zrozumienia, że nawet w przypadku, gdy ostrowianom w tym sezonie nie uda się awansować do Nice 1.LŻ, on może zostać w klubie także na kolejny rok.
- Są zawodnicy, którzy przechodzą z drugiej do pierwszej ligi albo z pierwszej ligi do Ekstraligi. Chcą jeździć, a później okazuje się, że po jednym złym meczu nie startują w kolejnych. Niektórzy mają także problemy z pieniędzmi. Tutaj nie ma niczego takiego. Jeżdżę, punktuję, dostaję pieniądze na czas. O co więcej mogę prosić? - komentuje Klindt.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Falubazu Zielona Góra