Sensacyjna porażka Zmarzlika. Polak mówi, co się stało

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Michał Krupa / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
zdjęcie autora artykułu

Brak Bartosza Zmarzlika w półfinale Grand Prix Wielkiej Brytanii jest z pewnością dużą niespodzianką. Polak odniósł się do swojego występu, a także do tematu związanego ze sprzętem.

W tym artykule dowiesz się o:

Bartosz Zmarzlik podczas piątkowych kwalifikacji do Grand Prix Wielkiej Brytanii dosyć niespodziewanie pojawił się na torze na jednostkach napędowych od Petera Johnsa. Decyzja mistrza świata była zaskoczeniem w środowisku żużlowym, bo ten od wielu lat związany jest sprzętowo z Ryszardem Kowalskim.

Marcelina Rutkowska-Konikiewicz w rozmowie na antenie Eurosportu poruszyła ten temat i zapytała Zmarzlika, czy chce to w jakikolwiek sposób skomentować. - Żadna rewolucja. Mam stały kontakt z teamem RK Racing i wiele im zawdzięczam. Powiedziałem, że taka jest moja decyzja. A ostatecznie i tak jechałem w sobotę na jednostkach od pana Ryszarda - przyznał Polak.

Dla Zmarzlika skończyła się pewna era, bowiem 51 turniejów z rzędów meldował się w półfinałach turniejów Grand Prix, nie wliczając ubiegłorocznego turnieju w Vojens, z którego to został zdyskwalifikowany. - Co ja mogę poradzić. Ewidentnie byłem słaby i nie zdołałem awansować. Wczoraj też nie byłem zadowolony. Pracowaliśmy dużo, dziękuję tu też teamowi, bo mocno walczymy, ale czasem tak bywa. Wygramy też i tym razem - dodał.

- Nie chciałbym pochopnie wyciągać wniosków, bo w nerwach czasem coś człowiek źle spróbuje. Na pewno to przegadamy i będziemy te klocki układać - skomentował.

Czytaj także: - Młody Polak podpadł amerykańskiemu gigantowi - Maksym Drabik przemówił po dłuższym czasie!

ZOBACZ WIDEO: Stal Gorzów działa na rynku transferowym. Kogo obserwuje prezes klubu?

Źródło artykułu: WP SportoweFakty