Żużel. Menadżer nie ma wątpliwości. "Kamień spadnie z serca"

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Krzysztof Buczkowski

Enea Falubaz Zielona Góra po zwycięstwie w pierwszym meczu finałowym 1. Ligi Żużlowej w Rybniku jest krok od awansu do PGE Ekstraligi. - Myślę, że to będzie raczej formalność - mówi otwarcie Sławomir Kryjom w rozmowie z polskizuzel.pl.

ROW Rybnik bardzo słabo rozpoczął tegoroczne rozgrywki 1. Ligi Żużlowej. Drużynie ze Śląska w oczy zaczęło zaglądać widmo spadku, a sytuacja była tak napięta, że Antoni Skupień myślał o podaniu się do dymisji. Krzysztof Mrozek na to nie przystał, a dziś obaj mogą mówić o sporej metamorfozie Rekinów.

Drużyna nie tylko bezpiecznie się utrzymała, ale z upływem czasu zaczęła atakować czołówkę pierwszej ligi i awansowała do samego finału. Eksperci mówili otwarcie, że mogą postawić się Enea Falubazowi Zielona Góra.

W realizacji tego zadania przeszkodziły kontuzje. - Taki mamy sezon, że wszystkie mecze finałowe rozstrzygnęły się szybko. W dwóch przypadkach za sprawą kontuzji. Nie znaczy to jednak, że Falubaz będzie się cieszył mniej. Im kamień spadnie z serca, bo choć byli faworytem, to niczego nie mogli być pewni. Przez dużą część sezonu pewnie towarzyszył im niepokój, co to będzie. Teraz tylko kataklizm może im odebrać awans. Kontuzje rywala działają oczywiście na ich korzyść - powiedział Sławomir Kryjom w rozmowie z polskizuzel.pl.

ZOBACZ WIDEO: Czy kluby płacą zawodnikom? Krzysztof Cegielski zabrał głos

W meczu przy ul. Gliwickiej ROW mógł liczyć tak naprawdę tylko na dwóch zawodników - Brady'ego Kurtza i Patryk Wojdyłę, którzy zdobyli 32 z 40 punktów. Tylko pięć oczek dorzucił Matej Zagar. - Zagar nie zrobił więcej, bo rywal na to nie pozwolił. Jakby był ktoś słabszy, to pewnie przywiózłby te dziesięć, czy jedenaście punktów. Dlatego ja bym się Falubazu nie czepiał. A ROW należy docenić za to, że się postawił - dodał menadżer Trans MF Landshut Devils.

Enea Falubaz Zielona Góra po awansie do PGE Ekstraligi nie musi obawiać się o skład, bo takowy został już zmontowany. Z niektórymi zawodnikami przyjdzie się rozstać. Komu dałby szansę Kryjom, gdyby to od niego zależało?

- Na pewno Buczkowskiemu. Jest deficyt seniorów w Ekstralidze i to jest miejsce dla Buczkowskiego. Ciekawym zawodnikiem jest też Rasmus Jensen. Zalicza kolejny bardzo dobry sezon. Pokazał się w finale Drużynowego Pucharu Świata. Powinien zostać. Przemek Pawlicki, to też jest marka, więc pewnie dostanie szansę - skomentował.

Czytaj także:
Ich przyszłość jest poważnie zagrożona. To może być koniec tego ośrodka!
Cierpi przez martwicę głowy kości udowej. Przeszedł już trzecią operację!

Komentarze (7)
avatar
Hennry
7.10.2023
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Kamień spadnie z serca jak oddacie Niemcom ich śmieci i smród kombinatorzy komuny. 
avatar
Hennry
7.10.2023
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Kamień spadnie z serca jak oddacie Niemcom ich śmieci i smród kombinatorzy komuny. 
avatar
ROW Błażej
6.10.2023
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Zielona tylko na rok i znowu wróci każdy wspomni moje słowa Pawlicki i Hampel ich nie zbawi 
avatar
Mtb
6.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Unia leszno 2 zielona góra. Ołlll jeeeee