Żużel. Jubileusz pisany w czarnych barwach. Dziś zadają sobie jedno ważne pytanie - "co dalej?"

WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: zawodnik Metalika Recycling Kolejarza Rawicz na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Tomasz Kordys / Na zdjęciu: zawodnik Metalika Recycling Kolejarza Rawicz na prowadzeniu

To był słodko-gorzki sezon dla Metalika Recycling Kolejarza Rawicz. Pierwsze mecze, a szczególnie te u siebie mogły napawać optymizmem. Skończyło się marazmem i jazdą rezerwami.

Podsumowanie sezonu w wykonaniu Metalika Recycling Kolejarza Rawicz oczami serwisu WP SportoweFakty.

***
KOMENTARZ. Sławomir Knop przed sezonem nie mówił o tym, o co powalczy jego drużyna. Nie zapowiadał finału 2. Ligi, ale chciał, by Kolejarz Rawicz znalazł się przynajmniej w play-offach. W pierwszej fazie sezonu atutem Niedźwiadków był własny tor, gdzie nawet klasowe zespoły męczyły się z weteranami, którzy najlepsze lata swojej kariery mają dawno za sobą.

I choć sportowcy mają bardzo duże ambicje i nawet skazywani na pożarcie są w stanie sprawić wiele niespodzianek, to w Rawiczu skończyło się sportową porażką.

ZOBACZ WIDEO: Menedżer podał skład Falubazu na sezon 2024

Ostatnie mecze ligowe Niedźwiadki jechały w mocno rezerwowym składzie. Na tyle, że swoje szanse dostawał nawet Marcin Nowaczyk, który do ścigania w lewo wrócił po ponad dziesięciu latach. Apetyty były spore, a skończyło się sporym rozczarowaniem i chyba mimo wszystko porażką. Jedynym plusem może być tylko to, że swoją szansę dostali zawodnicy, którzy na co dzień nie mogli liczyć na więcej powołań do ligowej kadry. Szkoda w tym wszystkim kibiców i nerwów, jakie żużlowcy stracili, kiedy to nie byli pewni, czy pojadą na mecze ligowe do Rzeszowa czy Daugavpils.

W tym wszystkim jeźdźcy mogli liczyć na wsparcie fanów, którzy zorganizowali zbiórkę pieniędzy na to, by ich drużyna - w okrojonym składzie, ale jednak pojechała na mecz.

A prezes? - Byłem zmęczony tym wszystkim, dlatego postanowiłem pojechać na urlop do Hiszpanii. Wyłączyłem telefon, aby zupełnie się od tego odciąć. Tylko tak człowiek może naprawdę odpocząć - tak komentował swoją nieobecność Sławomir Knop.

BOHATER SEZONU. Parafrazując tekst piosenki zespołu Perfect - "Autobiografia", było ich trzech, w każdym z nich inna krew, ale jeden przyświecał im cel - za kilka lat mieć u stóp cały świat. Tak można napisać o australijskim trio Niedźwiadków - Samie Mastersie, Joshu Pickeringu i Ryanie Douglasie, którzy w ubiegłym sezonie rywalizowali na drugoligowych torach, zdobywając punkty dla Kolejarza.

Masters i Pickering zimą przenieśli się do Startu Gniezno, z kolei Douglas został wierny rawickiemu klubowi. I indywidualnie spisywał się znacznie lepiej od swoich rodaków, choć na pewno dziś może żałować, że oni są w grze o 1. Ligę Żużlową, z kolei on może skupiać się wyłącznie na występach w lidze brytyjskiej.

Był jednak solidnym ogniwem Kolejarza i nie można na niego w Rawiczu powiedzieć złego słowa. W dziewięciu spotkaniach wystartował w 48 wyścigach i połowę tych gonitw wygrał. Nie punktował tylko trzykrotnie! I tylko raz był na mecie czwarty. Dwa pozostałe przypadki, to defekt i wykluczenie. Sezon skończył z dorobkiem 105 punktów i trzech bonusów, co dało mu średnią 2.250. Zdecydowanie lepiej wiodło mu się na domowym owalu. Potwierdza to zresztą wynik - 2.615, gdzie średnia wyjazdowa to 1.818.

W Rawiczu mogli polegać na Ryanie Douglasie
W Rawiczu mogli polegać na Ryanie Douglasie

KLUCZOWY MOMENT. Chyba zdecydowanie moment, w którym to rawiczanie odpuścili drugoligową batalię i zdecydowali się oprzeć swój skład na Damianie Dróżdżu, zawodnikach do 24. roku życia oraz na juniorach. Sławomir Knop mówił w rozmowie z WP SportoweFakty, , że awizowanie krajowego zestawienia na jedno ze spotkań miało swój cel.

- Wiem, że telewizja ma transmitować to spotkanie, ale może byłoby dobrze, gdyby cała Polska zobaczyła, na jaką drużynę stać Rawicz przy obecnym wsparciu miasta i braku dużego sponsora - tłumaczył w rozmowie z WP SportoweFakty przed meczem z OK Bedmet Kolejarzem Opole.

Ostatecznie meczów w okrojonym składzie było znacznie więcej. To był tak naprawdę koniec sezonu dla Kolejarza, który ostatnie spotkania przejeździł, by przejeździć, bo było to znacznie korzystniejsze rozwiązanie od oddawania konfrontacji walkowerem.

CYTAT. "Moje stanowisko jest jasne, jeśli przed kolejnym sezonem nie dostanę większego wsparcia z miasta i od sponsorów, to nie będzie żużla w Rawiczu. Nie zamierzam dłużej ciągnąć tego sam. W trzech ostatnich latach wydałem na drużynę w sumie pięć milionów złotych. W bieżącym roku od miasta klub otrzymał 64 tysiące złotych. To kropla w morzu potrzeb, bo większe pieniądze wydaję w sezonie na wynajem karetek na treningi" - mówił w lipcu Sławomir Knop w rozmowie z Mateuszem Puką, którą można znaleźć TUTAJ.

Słowa te mocno zaniepokoiły fanów czarnego sportu w Rawiczu, którzy z osobą Knopa wiązali duże nadzieje. Zresztą wszystkie jego wypowiedzi i zapowiedzi mogły napawać optymizmem, że w Rawiczu będzie ośrodek, który odbije się od ligowego dna i bez wsparcia innych wielkopolskich ekip stanie się mocnym klubem, który może za dwa, trzy, pięć lat powalczy nawet w pierwszej lidze. Skończyło się na hucznych zapowiedziach, bo już w tym roku Knop chciał wystawić skład oparty o samych młodzieżowców, co byłoby realizacją projektu, który jest jego oczkiem w głowie, czyli Rawickiej Akademii Żużla.

Ostatecznie pomysł wybił mu z głowy trener Maciej Jąder, który zamiast najmłodszych zawodników miał do dyspozycji... weteranów - Hansa Andersena, Damiana Balińskiego, czy Scotta Nichollsa.

LICZBA. 75 - tyle lat w tym roku minęło od udziału pierwszego klubu w zawodach kwalifikujących do ligi żużlowej. Tym zespołem był MotoKlub Rawicz, który zajął drugie miejsce i wywalczył awans do pierwszej ligi, a już po jednym sezonie zostali oni włączeni do Kolejowego Klubu Sportowego "Kolejarz", który był sekcją motorowo-żużlową. Można więc rzec, że w 2023 roku obchodziliśmy jubileusz 75-lecia czarnego sportu w mieście, założonym w 1638 roku przez Adama Olbrachta Przyjemskiego. Sam ośrodek wychował przez lata wielu utytułowanych zawodników z czterokrotnym Indywidualnym Mistrzem Polski (1953, 1956, 1961, 1962) Florianem Kapałą na czele.

Zamiast wielkiej fety związanej z jubileuszem, dziś w Rawiczu mamy niejako stypę. Kolejny rok kończy się wielkim marazmem i dużym znakiem zapytania dotyczącym tego, co może być w tym mieście za miesiąc, dwa, pięć. Na pewno będzie jeszcze żużel i to w tym roku, bo rawiczanie muszą zorganizować imprezę szkoleniową, którą zaplanowano na 12 września.

Rawiczanie nie mieli zbyt wielu powodów do radości w tym sezonie
Rawiczanie nie mieli zbyt wielu powodów do radości w tym sezonie

CO DALEJ? To pytanie zadają sobie wszyscy sympatycy speedwaya w Rawiczu. Odpowiedzi jednak nie zna nikt. Nie tylko kibice, ale również prezes Knop, trener Jąder, czy inne osoby pracujące w klubie. Ryan Douglas już rozstał się z klubem i podpisał kontrakt u ligowego, a nawet i derbowego rywala, bo w InvestHousePlus PSŻ Poznań. Wszystko wskazuje na to, że obiekt im. Floriana Kapały nie będzie już również domowym owalem dla Franciszka Majewskiego, który swoimi dobrymi wynikami sprawił, że zaczęły się nim interesować kluby PGE Ekstraligi. Dodatkowo pojawiły się zaległości, które jeszcze kilkanaście dni temu miały wynosić około trzystu tysięcy złotych.

Na pewno szkoda byłoby, gdyby rawicki ośrodek upadł lub nie przystąpił do rozgrywek ligowych. Jest tak mało zespołów, że dla drugiej ligi każdy jest na wagę złota. Wydaje się, że Sławomir Knop tak łatwo nie odpuści i powalczy o to, by obiekt im. Floriana Kapały tętnił ligowym życiem. Kwestią pozostaje tylko to, jaki skład może zbudować. A tu nieobliczalność Knopa wydaje się, że wykracza poza wszelkie granice. Może to być skład oparty o mocne nazwiska, którymi nie pogardziłby niejeden faworyt. A równie dobrze może tam być miejsce dla najsłabszych zawodników do 24. roku życia w Europie lub po prostu pasjonatów czarnego sportu.

Czytaj także:
Ma na stole oferty z PGE Ekstraligi. "Na pewno czuje się na siłach"
Widziałby tego zawodnika w Arged Malesie Ostrów. Jest jednak jeden mały problem

Źródło artykułu: WP SportoweFakty