DTM: prywatne testy Audi i BMW we Włoszech. Bez udziału Roberta Kubicy

Materiały prasowe / BMW / Na zdjęciu: Robert Kubica za kierownicą M4 DTM
Materiały prasowe / BMW / Na zdjęciu: Robert Kubica za kierownicą M4 DTM

Audi i BMW postanowiły zorganizować prywatne testy DTM. Ruszyły one w środę i potrwają do piątku na torze we włoskiej Vallelundze. W tej chwili nie mamy informacji, aby miał w nich wziąć udział Robert Kubica.

W tym artykule dowiesz się o:

Jak poinformował "Motorsport Magazin", przez najbliższe trzy dni na torze we Włoszech będziemy mogli oglądać w akcji samochody Audi i BMW. To kolejny etap przygotowań do sezonu 2020. W trakcie jazd w Vallelundze zespoły będą mogły ocenić poprawki przygotowane do modeli RS5 DTM i M4 DTM.

Testy mają mieć mocno ograniczony charakter. Zła wiadomość dla fanów Roberta Kubicy jest taka, że nie jest planowany udział Polaka w jazdach na torze pod Rzymem. Za to w czwartek 35-latek ma oficjalnie potwierdzić swoje starty w DTM w prywatnym zespole finansowym przez Orlen.

Audi i BMW mają wystawić do rywalizacji po dwóch kierowców. W obu przypadkach będą to jeźdźcy fabrycznego teamu. Za kierownicą RS5 DTM zobaczymy Rene Rasta oraz Mike'a Rockenfellera. Dla tego pierwszego godziny spędzone w kokpicie będą bardzo cenne, bo wskutek choroby opuścił on grudniowe testy DTM w hiszpańskim Jerez.

ZOBACZ WIDEO F1. Czy Robert Kubica ma szansę na udział w wyścigu w sezonie 2020? Ekspert rozwiewa wątpliwości

Natomiast BMW ma dać szansę Philippowi Engowi oraz Timo Glockowi. Dla tego drugiego będą to pierwsze jazdy od zakończenia minionego sezonu DTM, bo 37-latek nie pojawił się w Jerez. BMW, ze względu na ograniczoną liczbę miejsc i testy Kubicy, musiało wtedy zrezygnować z Glocka.

- Testy w grudniu wypadły bardzo dobrze. Mieliśmy tylko kilka kłopotów technicznych. W zeszłym roku o tym czasie mieliśmy do rozwiązania jeden lub dwa poważne problemy, przez co straciliśmy czas. Dlatego test w Jerez był ważnym krokiem naprzód. Teraz musimy popracować nad większą wydajnością, aby zbliżyć się do Audi - powiedział Glock przed wyjazdem na tor w Vallelundze.

Za to Audi przybyło do Włoch prosto z obozu, jaki zespół zorganizował dla wszystkich swoich kierowców rywalizujących w DTM. Przez kilka dni zawodnicy integrowali się na wyspie Lanzarote na Wyspach Kanaryjskich. - Tylko będąc zespołem w pełnym tego słowa znaczeniu możemy powtórzyć sukcesy sprzed roku - powiedział Dieter Gass, szef Audi.

Czytaj także:
Długa droga Roberta Kubicy do DTM

Pieniądz nie śmierdzi. Jak F1 ignoruje prawa człowieka

Komentarze (2)
avatar
Alfer 2015
12.02.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
...bo robcio startuje w formule DT-54 (1949–1963) Czytaj całość
avatar
jck
12.02.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Słabo wygląda Pan ekspert, niestety twarz Pana eksperta, jego wygląd, sposób mówienia nie zdradza wielkiego intelektu ani odrobiny haryzmy... lepiej nie pokazywać się samo złe pisanie wystarczy 
Zgłoś nielegalne treści