W ostatni weekend lutego największym zainteresowaniem w Polsce, jeżeli chodzi o wydarzenie sportowe, było spotkanie zaplecza PKO Ekstraklasy. W hicie 21. kolejki Betclic I ligi Ruch Chorzów na Stadionie Śląskim mierzył się z Wisłą Kraków.
Mecz okazał się jednak jednostronny, ponieważ "Biała Gwiazda" rozbiła rywala 5:0. Spotkanie to obserwowało łącznie 53 293 kibiców, co jest rekordowym wynikiem w naszym kraju w XXI wieku.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ale przymierzył! Fantastyczna bramka zawodnika V-ligowca
W mediach społecznościowych oczywiście zrobiło się głośno o tym starciu. Szeroko komentowane było to, jak wyglądała murawa na Stadionie Śląskim. Wszystko z uwagi na to, że jej część przy jednej z bramek znacznie się różniła.
"Co to ma być za murawa po lewej stronie??", "A na murawie tetris", "Szkoda, że nie zdążyli tetrisa ułożyć", "Dziki tam przeszły czy coś innego?" - komentowali internauci, w nawiązaniu do gry polegającej na układaniu bloków o różnych kształtach.
Sytuację postanowił wyjaśnić Szymon Janczyk. Dziennikarz portalu Weszło opublikował wpis, w którym wypowiedział się na temat fatalnego stanu części murawy.
"Pytacie, o co chodzi z murawą pod jedną z bramek - to pamiątka po scenie z Sylwestra na Śląskim. Nie dało się tego przykryć i naprawić. Jak to mówią - widać zabory" - przekazał Janczyk.