Symboliczne dwie minuty.

Czy jest sens doliczać?

Ostatnie minuty tego spotkania.

Marcel Wędrychowski sam na sam z bramkarzem, ale ten pojedynek dla Rafała Gikiewicza!

Ponownie schłodziła mecz Pogoń Szczecin. Ostatnie minuty i będzie okazja do zabawy z kibicami z sektora gości.

Takie dośrodkowanie, że po trybunach przeszła ironiczna salwa śmiechu.

Z powodzeniem podszedł pressingiem Kacper Smoliński i wywalczył wznowienie od rzutu rożnego dla Pogoni Szczecin. Nowa sposobność do pokonania Rafała Gikiewicza. Po strzale Danijel Loncar domagał się kolejnego rzutu karnego za zagranie ręką, jednak tym razem bez reakcji sędziego.

Pozostał kwadrans podstawowego czasu do zakończenia meczu. Piąta bramka Pogoni Szczecin czy honorowa Widzewa Łódź?

Robert Kolendowicz zaczyna oszczędzać zawodników na środę i mecz z Piastem Gliwice w Pucharze Polski.

Świetne zachowanie kibiców Widzewa Łódź po zejściu z boiska Kamila Grosickiego. Brawa dla byłego reprezentanta Polski. Dodatkowo, owacja dla powracającego po poważnej kontuzji Bartłomieja Pawłowskiego.

Druga połowa za półmetkiem.

16473 kibiców na stadionie.

Brakuje z kolei chociaż szczypty skuteczności gospodarzom. W ostatnich minutach kolejne dwie próby pokonania Valentina Cojocaru, jednak Rumun absolutnie nie zamierza przepuścić piłki do siatki.

Godzina grania za drużynami. Widzew Łódź potrzebuje cudu.

Próbuje jeszcze cokolwiek zdziałać drużyna z Łodzi, żeby uniknąć kompletnego blamażu. Kibice żyją swoim życiem i wyrażają kredyt zaufania wobec trenera Daniela Myśliwca.

"Po co Wy gracie, jak Wy ambicji nie macie...?" - niesie się z trybun.

Kombinacja zawodników Roberta Kolendowicza na lewej stronie boiska. Na zakończenie nie przebił się dośrodkowaniem Leonardo Koutris.

Tak pierwsza, jak również druga połowa rozpoczęła się atakami Pogoni Szczecin. Na przykład przed momentem płaskie uderzenie Rafała Kurzawy poturlało się nieznacznie obok bramki. Po drodze rykoszet i drużyna z województwa zachodniopomorskiego miała jeszcze korner.

Na razie bez zmian w obu jedenastkach.

Gospodarze pożegnani głośnymi gwizdami, a Pogoń Szczecin na dobrej drodze do kolejnego zwycięstwa! Wracamy za kilkanaście minut.

Mecz przerwany przez kibiców Widzewa, którzy obsypali okolicę bramki Rafała Gikiewicza swoimi białymi pelerynkami. Tym razem pauza symboliczna.

Żółta kartka pokazana rozgorączkowanemu kierownikowi zespołu z Łodzi.

Brzydko wyglądające zderzenie w powietrzu. Medycy na boisku.

Na pewno bramka kontaktowa w doliczonym czasie doda energii gospodarzom. No właśnie, to jednak nadal tylko optymistyczny wariant, ponieważ podopieczni Daniela Myśliwca marnują swoje sytuacje podbramkowe. Ostatnie uderzenie zza pola karnego przeleciało metr ponad poprzeczką.

Doliczone sześć minut.

Doliczony czas? Będzie bez dwóch zdań z powodu racowiska.

Skuteczność zdecydowanie nie jest atutem Widzewa Łódź, choć szans na gola nie brakuje.

"Widzew grać..." niesie się po trybunach w sercu Łodzi.

Rzut karny dla Pogoni Szczecin za zagranie ręką. Jeszcze sytuacja sprawdzana na VAR-ze!

Gra wznowiona w ograniczonej widoczności.

Tak wyglądała oprawa kibiców Widzewa Łódź. Sprawca przerwy w grze.

Nic nie widać w Łodzi. No dobra, prawie nic, ale zdecydowanie za mało, żeby grać. Powód? Ten sam co zwykle - pirotechnika.

Dwa niebezpieczne dośrodkowania w pole karne Pogoni Szczecin, ale tam na razie bezbłędnie poczyna sobie Valentin Cojocaru.

Pierwsza połowa na półmetku. Trochę gorszy fragmencik meczu, ale generalnie żywe i otwarte granie.

Przerwa w grze spowodowana urazem zawodnika z Łodzi.

Rewelacyjna piłka Rafała Kurawy, ale Kamil Grosicki nie przebił się ze swoim strzałem przez defensora.

Pierwsza tak niebezpieczna akcja Widzewa Łódź, ale nie doszło do wyrównania. Błąd w ustawieniu obrońców Pogoni Szczecin, ale Hilary Gong nie zaskoczył swoim strzałem czujnego Valentina Cojocaru. Jeszcze próba wykonania dobitki, jednak nieskuteczna!

Kwadrans zdecydowanie dla Pogoni Szczecin.

Świetnie interweniował wślizgiem Leonardo Koutris, ale nie zdołał następnie uruchomić podaniem Efthymisa Koulourisa. Szybszy był w pojedynku biegowym Mateusz Żyro.

Bezpośrednio po stracie gola Widzew Łódź nareszcie ruszył do gonienia przeciwnika. Niezła sposobność do oddania strzału przed Hilarym Gongiem, ale kompletnie pogubił się kilkanaście metrów od bramki Valentina Cojocaru.

Wymarzone otwarcie Pogoni Szczecin.

Pierwsze minuty pod znakiem naporu Pogoni Szczecin. Było między innymi blokowane uderzenie Kamila Grosickiego oraz dwie szanse na zaskoczenie Rafała Gikiewicza po rzutach rożnych.

Niebezpieczna akcja zbudowana przez Fredrika Ulvestada oraz Adriana Przyborka, ale zawodnikom Pogoni Szczecin zabrakło wykończenia. Dośrodkowanie nie dotarło do nieobstawionego Efhymisa Koulourisa, a zostało wyekspediowane na korner przez powracającego ile tchu Mateusza Żyrę.

Widzew Łódź w czerwonych strojach z białymi elementami. Mniej klasycznie Pogoń Szczecin, ponieważ na biało z granatowo-bordowymi elementami.

Zakończyła się rozgrzewka w sercu Łodzi.

Prezes szczecińskiego klubu Nilo Effori postanowił nakręcić atmosferę przed meczem.

Szkoleniowiec łodzian przed meczem.

Daniel Myśliwiec kąśliwie przed meczem z Pogonią. "Zero uników czy półsłówek"

Delegacja ze Szczecina w sektorze gości.

Robert Kolendowicz przed meczem.

Pierwszy rewanż trenera Pogoni Szczecin. "To jest coś fenomenalnego"

Ustawienie Widzewa Łódź.

Kadra Pogoni Szczecin bez sprowadzonych w tym tygodniu, potencjalnych debiutantów.

Sędzia: Marcin Szczerbowicz (Olsztyn)

Zachodzące nad Łodzią słońce będzie towarzyszyć piłkarzom Widzewa i Pogoni Szczecin w przygotowaniach do meczu w PKO Ekstraklasie. Dla zespołu Roberta Kolendowicza jest to szansa na odniesienie czwartego zwycięstwa w rundzie wiosennej. Widzew o tak pozytywnym starcie może tylko pomarzyć.