Max Verstappen jest w Formule 1 nie tylko mistrzem świata, ale też być może najagresywniej jeżdżącym kierowcą. Nierzadko przekraczał granice, dlatego przed nowym sezonem ma osiem punktów karnych. Zgodnie z przepisami brakuje mu już tylko czterech, aby dostać automatyczne zawieszenie na jedno Grand Prix.
Regulamin F1 jest bezwzględnie przestrzegany. O tym, że nie ma żadnej taryfy ulgowej, przekonał się w zeszłym roku Kevin Magnussen. Duńczyk jako pierwszy przekroczył dopuszczalną liczbę punktów karnych i nie mógł wziąć udziału w GP Azerbejdżanu. Zespół Haasa wystawił za niego Olivera Bearmana.
Dla Magnussena nie było to aż tak bolesne, wszak on i tak rzadko punktował. Przypadek Verstappena wygląda zgoła inaczej. Tutaj stawka jest zdecydowanie wyższa. Asowi Red Bull Racing wyścigowy zakaz może stanąć na przeszkodzie do zdobycia piątego z rzędu tytułu. Jeśli rywalizacja będzie zacięta bardziej niż ubiegłego roku, nietrudno wyobrazić sobie taki scenariusz.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak dziś jest legendą. "Wychowałem się na blokowisku"
Jak wiadomo, punkty kasują się po dwunastu miesiącach od momentu otrzymania ich, co oznacza, że Verstappen będzie jeździł z obecną pulą aż do czerwcowego GP Austrii włącznie. Oznacza to prawie pół sezonu ze świadomością kary wiszącej nad głową.
Czy więc zagrożenie zawieszeniem będzie nieco temperować zapędy Maxa na torze? - Nie. Byłem już w takim położeniu. Miałem wcześniej 9 czy 10 punktów, więc trzeba po prostu zarządzać sytuacją - odparł czempion, cytowany przez portal racingnews365.com.
Może osiem punktów jeszcze nie działa wystarczająco na wyobraźnię Verstappena. Pytanie, czy ten "dorobek" w pewnym momencie nie wzrośnie, zanim zacznie maleć. Gdyby Holender jednak otrzymał zakaz startu w Grand Prix, byłby pierwszym mistrzem świata w historii F1, któremu się to przytrafiło.
Czempion ma na głowie nie tylko to. Wkrótce urodzi mu się dziecko. W grudniu ogłosił światu, iż jego partnerka Kelly Piquet jest w ciąży. Kierowcy F1 są tak zapracowani, że 27-latka może nawet nie być przy porodzie. Kalendarz liczy bowiem aż 24 wyścigi.
- Cóż, nie mogę ominąć wyścigu. No chyba że uzbieram zbyt wiele punktów karnych za przeklinanie, wtedy wszystko jest możliwe. Jednak w F1 nie mogę sobie wziąć dwóch miesięcy urlopu. Jeżeli będę w tym momencie akurat miał zawody, to tak będzie i tyle. Nic z tym nie zrobię. Niestety, kierowcy F1 nie dostają wolnego, ale też to nie ja rodzę, prawda? - zwrócił uwagę.
Aktualnie obowiązujące punkty karne Maxa Verstappena w Formule 1:
- 2 punkty za kolizję z Lando Norrisem w GP Austrii 2024 (wygasają 30 czerwca 2025 roku)
- 2 punkty za wypchnięcie z toru Lando Norrisa w GP Meksyku 2024 (wygasają 27 października 2025 roku)
- 1 punkt za zbyt szybką jazdę podczas wirtualnej neutralizacji w sprincie GP Brazylii 2024 (wygasa 1 listopada 2025 roku)
- 1 punkt za zbyt wolną jazdę na okrążeniu zjazdowym w kwalifikacjach do GP Kataru 2024 (wygasa 1 grudnia 2025 roku)
- 2 punkty za spowodowanie kolizji z Oscarem Piastrim w GP Abu Zabi 2024 (wygasają 8 grudnia 2025 roku)