Liga Narodów. Polska - Bośnia Hercegowina. Robert Lewandowski blisko noty marzeń, pomocnicy dali do myślenia

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Ciasteczka z Tarnowa

Jacek Góralski: 8,0. W pierwszym kwadransie wyglądał, jakby miał jetlag po podróży z Kazachstanu. Był spóźniony, zdezorientowany i Bośniacy mieli w jego strefie mnóstwo miejsca. Gdyby Pjanić i Rade Krunić byli bardziej precyzyjni, Góralski nie miałby wytłumaczenia. Potem jednak pokazał klasę i po raz kolejny udowodnił, że opinia o nim jako o "przecinaku" jest krzywdząca. Dobrze czuł się w ataku pozycyjnym. Dużo widział, podawał celnie. To on stworzył "Lewemu" pierwszą okazję. A prowadzenie objęliśmy po akcji, której nadał właściwy kierunek kapitalnym przerzutem do Linettego.

Mateusz Klich: 8,0. Ostatnio otworzył w Tarnowie akademię piłkarską, a mecz z Bośnią i Hercegowiną pokazał, że powinien cukiernię, bo takie "ciasteczka" serwował kolegom. Asysty przy golu "Lewego" na 3:0 nie powstydziliby się Kevin de Bruyne czy Toni Kroos. Znów został ustawiony wyżej, tak jak w Leeds, i widać, że między formacjami czuje się jak ryba w wodzie. Marcelo Bielsa nauczył go gry bez piłki i zakładania pressingu na najwyższym poziomie, dzięki czemu robi miejsce kolegom albo zespół odbiera piłkę bardzo blisko bramki rywala. Mecze z Włochami oraz Bośnią i Hercegowiną pokazały, że selekcjoner w końcu znalazł dla niego właściwe miejsce na boisku.

Karol Linetty: 8,0. W końcu zagrał tak, że każdy z jego zwolenników może powiedzieć: "A nie mówiłem?". Kiedy trafił do Sampdorii, Włosi nazwali go perpetuum mobile i we Wrocławiu grał właśnie jak niezatrzymująca się maszyna. W drugiej linii był wszędzie, a udany występ - jeden ze swoich najlepszych w kadrze? - spuentował golem po kapitalnej akcji kolegów. Dał selekcjonerowi do myślenia, jeśli chodzi o obsadę drugiej linii.

Kamil Grosicki: 7,0. Nie zanotował bezpośredniej asysty i nie strzelił gola mimo dwóch niezłych szans, ale w swoim stylu napędził kilka groźnych ataków. W akcji, po której objęliśmy prowadzenie, świetnie wprowadził Linettego w pole karne rywali. Zdecydował się na nieoczywiste podanie, którym rozerwał obronę przeciwnika. Jego notę zaniża brak wsparcia dla Arkadiusza Recy w defensywie.

Kamil Jóźwiak: 7,0. Dyskretniejszy od kolegów z drugiej linii, ale bardzo pożyteczny. Dzięki jego pracy łatwiej w fazie obronnej miał Kędziora. A i w ofensywie też dał coś od siebie. W akcji na 1:0 to on przygotował "Lewemu" piłkę do strzału. To jego pierwsza asysta w reprezentacji Polski. Brał też udział w koronkowej akcji, która dała Polsce drugiego gola.

Skala ocen: 1-10 (wyjściowa: 6)

Czy postawa Polski w meczu z Bośnią i Hercegowiną napawa Cię optymizmem?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (2)
  • keflawick Zgłoś komentarz
    Linetty zrealizował jedyną szansę, którą dostał. Otrzymał 8,0. Aby otrzeć się o "notę marzeń" musiałby zawalić chociaż jedną "setkę",
    • Ires Zgłoś komentarz
      Ładnie grali..... ale dopiero w przewadze. Cóż. Poczekamy na Holandię. Na razie ciężko ocenić.Jakis tam progres jest ale czy tyle wystarczy? Z Włochami nie mieli nic do gadania. Jeżeli
      Czytaj całość
      pokonają u siebie Holandię uwierzę w te kadrę i jej możliwości