Jagiellonia Białystok rozpoczęła grę w Lidze Konferencji od sensacyjnego zwycięstwa w Kopenhadze. Następnie była faworytem i wywiązała się z tej roli znakomicie, wygrywając z Petrocubem Hincesti. Teraz poprzeczka znów idzie wyżej, bo przed mistrzami Polski konfrontacja z Molde FK.
Jagiellonia jest w znakomitym momencie. Wygrała pięć razy z rzędu, a w sumie notuje serię dziesięciu spotkań bez przegranej.
- Za każdym razem mierzymy się z innym doświadczeniem, ale mam wrażenie, że dziś ta drużyna nabiera dojrzałości. Chciałbym, żebyśmy to utrzymali i byli konsekwentni w tym kierunku, ale też zachowali spokój i chłodną głowę. Nie chcę mówić o tej serii, bo to jest kuszenie losu. Patrzmy przed siebie, stawiajmy kolejne kroki. Kolejnym krokiem jest Molde i tylko na tym się skupiamy - mówił trener Adrian Siemieniec na konferencji prasowej.
To kolejna odsłona rywalizacji białostocko-norweskiej w tym sezonie. Poprzednia nie była zbyt udana, bo Jagiellonia dostała solidny łomot od Bodo/Glimt w eliminacjach Ligi Mistrzów. Teraz zagra z Molde FK.
- Z punktu widzenia budżetu, wartości rynkowej piłkarzy są to drużyny podobne na papierze. Jedni i drudzy grają bardzo intensywnie, natomiast Molde ma mniej sztywny sposób gry niż Bodo. Mają stałą strukturę, ale potrafią ją modyfikować. Momentami są bardzo bezpośredni w ofensywie i jeżeli pojawia się przestrzeń, to bardzo szybko potrafią ją wykorzystać. Dla mnie Molde jest drużyną bardziej płynną i elastyczną. Trudniej jest ją zdefiniować - mówił trener Siemieniec.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Hat-trick to jedno. To trafienie można oglądać bez końca!
Ewentualne zwycięstwo z Molde sprawi, że Jagiellonia będzie już bardzo blisko gry na wiosnę w Lidze Konferencji.
- Nie patrzymy tak na to, kalkulowanie nic nie da. Z tego nigdy nic dobrego nie wychodzi. Jeżeli nawet będzie to z tyłu głowy, to co z trzema pozostałymi meczami? To nie o to chodzi. Chcemy wygrać każde spotkanie i zrealizować cel. Jeżeli będzie możliwość odniesienia kompletu zwycięstw, to chcemy to zrobić. Naszą mentalnością jest wygrać wszystko, co się da - podkreśla trener Siemieniec.
Wydaje się, że w tym momencie największym problemem Jagiellonii jest napięty terminarz. Mecze rozgrywane są co trzy dni i w zasadzie nie ma czasu na odpoczynek. Mimo to drużyna spisuje się wybornie.
- Teraz jesteśmy w wybitnie komfortowej sytuacji, bo mecz z Petrocubem był o 18.45, a później graliśmy w niedzielę z Koroną o 14.45. Czysta matematyka pokazuje, że nie mieliśmy nawet 72 godzin na odpoczynek. Z Ajaksem graliśmy o 21, a później był wyjazd do Katowic o 14.45. Teraz graliśmy w Zabrzu w niedzielę o 14.45 i gramy w czwartek o 21, więc mamy ponad 100 godzin przerwy między meczami. Nie ma możliwości, żebyśmy byli zmęczeni - przyznał z lekkim uśmiechem trener Jagiellonii.
Początek meczu Jagiellonia Białystok - Molde FK w czwartek o godz. 21.