Liga Narodów. Polska - Bośnia Hercegowina. Robert Lewandowski blisko noty marzeń, pomocnicy dali do myślenia

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Robert Lewandowski pozytywnie zareagował na słaby występ przeciwko Włochom (0:0) i był bohaterem spotkania z Bośnią i Hercegowiną (3:0). "Lewy" otarł się o notę marzeń, a jak wypadli inni Polacy? Oceniamy Biało-Czerwonych za mecz Ligi Narodów.

1
/ 5

Czekał ponad rok

Wojciech Szczęsny: 7,0. Wynik, statystyki i przebieg meczu od 15. minuty wskazuje na to, że się wynudził, ale nic bardziej mylnego. W pierwszej połowie popisał się udanymi interwencjami po nieprzyjemnych strzałach z dystansu Miralema Pjanicia i Edina Viscy. Dobrze pracował też na przedpolu. Co warte zauważenia, zachował czyste konto w meczu drużyny narodowej po raz pierwszy od ponad roku - 13 października 2019 roku i meczu el. Euro 2020 z Macedonią.

Skala ocen: 1-10 (wyjściowa: 6)

ZOBACZ WIDEO: Liga Narodów. Polska - Bośnia i Hercegowina. Szczere wyznanie Macieja Rybusa. "To nie byłoby fair"

2
/ 5

Polski mur

Tomasz Kędziora: 7,0. Poza sytuacją z 43. minuty, kiedy idealnym dośrodkowaniem obsłużył Grosickiego, był niewidoczny. A to... dobra ocena występu obrońcy, bo oznacza, że nie popełnił rzucających się w oczy błędów. Ugruntował swoją pozycję na prawej obronie.

Kamil Glik: 7,0. Zadanie miał trudniejsze niż z Włochami, bo Edin Dzeko to jeden z najlepszych napastników Europy, ale potwierdził klasę. Trudno wskazać sytuację, w której zachował się źle, wbrew sztuce obronnej.

Jan Bednarek: 7,0. W porównaniu z Sebastianem Walukiewiczem, który w meczu z Włochami potrafił się utrzymać przy piłce pod presją i świetnie uruchomić akcję, nie podejmował ryzyka, mając piłkę przy nodze. Ale to przecież przede wszystkim obrońca i - jak sama nazwa wskazuje, to bronienie jest jego głównym zadaniem i z niego wywiązał się bez zarzutu.

Arkadiusz Reca: 7,0. W ostatnich dniach zmagał się z urazem, przez który nie zagrał przeciwko Finlandii i Włochom. Dał jednak radę, choć zadanie miał utrudnione, bo Grosicki "zapominał" mu pomagać w defensywie. Ale kiedy zaczął go wspierać Góralski, grało mu się zdecydowanie łatwiej.

Skala ocen: 1-10 (wyjściowa: 6)

3
/ 5

Ciasteczka z Tarnowa

Jacek Góralski: 8,0. W pierwszym kwadransie wyglądał, jakby miał jetlag po podróży z Kazachstanu. Był spóźniony, zdezorientowany i Bośniacy mieli w jego strefie mnóstwo miejsca. Gdyby Pjanić i Rade Krunić byli bardziej precyzyjni, Góralski nie miałby wytłumaczenia. Potem jednak pokazał klasę i po raz kolejny udowodnił, że opinia o nim jako o "przecinaku" jest krzywdząca. Dobrze czuł się w ataku pozycyjnym. Dużo widział, podawał celnie. To on stworzył "Lewemu" pierwszą okazję. A prowadzenie objęliśmy po akcji, której nadał właściwy kierunek kapitalnym przerzutem do Linettego.

Mateusz Klich: 8,0. Ostatnio otworzył w Tarnowie akademię piłkarską, a mecz z Bośnią i Hercegowiną pokazał, że powinien cukiernię, bo takie "ciasteczka" serwował kolegom. Asysty przy golu "Lewego" na 3:0 nie powstydziliby się Kevin de Bruyne czy Toni Kroos. Znów został ustawiony wyżej, tak jak w Leeds, i widać, że między formacjami czuje się jak ryba w wodzie. Marcelo Bielsa nauczył go gry bez piłki i zakładania pressingu na najwyższym poziomie, dzięki czemu robi miejsce kolegom albo zespół odbiera piłkę bardzo blisko bramki rywala. Mecze z Włochami oraz Bośnią i Hercegowiną pokazały, że selekcjoner w końcu znalazł dla niego właściwe miejsce na boisku.

Karol Linetty: 8,0. W końcu zagrał tak, że każdy z jego zwolenników może powiedzieć: "A nie mówiłem?". Kiedy trafił do Sampdorii, Włosi nazwali go perpetuum mobile i we Wrocławiu grał właśnie jak niezatrzymująca się maszyna. W drugiej linii był wszędzie, a udany występ - jeden ze swoich najlepszych w kadrze? - spuentował golem po kapitalnej akcji kolegów. Dał selekcjonerowi do myślenia, jeśli chodzi o obsadę drugiej linii.

Kamil Grosicki: 7,0. Nie zanotował bezpośredniej asysty i nie strzelił gola mimo dwóch niezłych szans, ale w swoim stylu napędził kilka groźnych ataków. W akcji, po której objęliśmy prowadzenie, świetnie wprowadził Linettego w pole karne rywali. Zdecydował się na nieoczywiste podanie, którym rozerwał obronę przeciwnika. Jego notę zaniża brak wsparcia dla Arkadiusza Recy w defensywie.

Kamil Jóźwiak: 7,0. Dyskretniejszy od kolegów z drugiej linii, ale bardzo pożyteczny. Dzięki jego pracy łatwiej w fazie obronnej miał Kędziora. A i w ofensywie też dał coś od siebie. W akcji na 1:0 to on przygotował "Lewemu" piłkę do strzału. To jego pierwsza asysta w reprezentacji Polski. Brał też udział w koronkowej akcji, która dała Polsce drugiego gola.

Skala ocen: 1-10 (wyjściowa: 6)

4
/ 5

Jak z PlayStation

Robert Lewandowski: 9,0. Sprowokowaniem rywala do faulu na czerwoną kartkę, dwiema bramkami i asystą otarł się o notę marzeń, ale "10" nie dostał, bo jednak początku meczu nie miał udanego. W przeciwieństwie do meczu z Włochami otrzymał mnóstwo piłek w polu karnym, ale długo nie potrafił odwdzięczyć się kolegom. Udało mu się to dopiero za piątym razem, a o jego "pudle" z 23. minuty będzie mówił cały świat. Piłkarzowi z jego reputacją takie wpadki nie przystoją. Z drugiej strony jego kluczowe zagrania mogły się podobać. Fantazyjna asysta przy golu Linettego i trudny technicznie wolej po zagraniu Klicha były jak wyjęte z PlayStation.

Skala ocen: 1-10 (wyjściowa: 6)

5
/ 5

Zmiennicy

Arkadiusz Milik: 6,0. Jerzy Brzęczek podał mu pomocną dłoń, dając mu półgodzinną szansę, ale napastnik Napoli jej nie wykorzystał. Nie mógł sobie znaleźć miejsca na boisku.

Damian Kądzior: 6,0. Podobnie jak Milik, nie wszedł dobrze w mecz. I nie wychodziły mu nawet stałe fragmenty gry, choć kopanie ze stojącej piłki to jego największy atut. Jóźwiak już dawno minął go w kolejce do "11".

Krzysztof Piątek: 6,0. Tym razem - w przeciwieństwie do meczu z Włochami - zmiennicy nie wnieśli do gry nic dobrego. Tyczy się to też "Il Pistolero".

Michał KarbownikBartosz Bereszyński: grali zbyt krótko, by ich ocenić.

Skala ocen: 1-10 (wyjściowa: 6)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (2)
keflawick
15.10.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Linetty zrealizował jedyną szansę, którą dostał. Otrzymał 8,0. Aby otrzeć się o "notę marzeń" musiałby zawalić chociaż jedną "setkę",  
avatar
Ires
15.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ładnie grali..... ale dopiero w przewadze. Cóż. Poczekamy na Holandię. Na razie ciężko ocenić.Jakis tam progres jest ale czy tyle wystarczy? Z Włochami nie mieli nic do gadania. Jeżeli pokonaj Czytaj całość