Kończący sezon turniej WTA Finals dla Igi Świątek jest pierwszym po dwumiesięcznej przerwie od rywalizacji. W czwartek, 7 listopada nasza tenisistka zakończyła już zmagania w fazie grupowej.
Polka rozpoczęła imprezę od pokonania Czeszki Barbory Krejcikovej. Następnie musiała uznać wyższość Amerykanki Coco Gauff, by na zakończenie rywalizacji rozbić Rosjankę Darię Kasatkinę, która ugrała tylko jednego gema.
W efekcie wiceliderka światowego rankingu WTA zakończyła fazę grupową z dorobkiem dwóch zwycięstw i jednej porażki. Dzięki temu bez względu na to, czy zagra w półfinale, na jej konto wpłynie spora suma.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Sabalenka wyprzedziła Świątek. Otrzymała po tym prezent
Za udział w turnieju Świątek miała zagwarantowane 335 tysięcy dolarów. Trzy rozegrane spotkania sprawiły, że Polka zgarnęła dodatkowo identyczną sumę. Oprócz tego dwa zwycięstwa dały jej 700 tys. w amerykańskiej walucie.
Tym samym nasza tenisistka zapewniła już sobie zarobek na poziomie 1,37 miliona dolarów. W przeliczeniu na złotówki mówimy o kwocie 5,47 mln złotych, na którą złożyły się trzy mecze, w tym dwa zwycięstwa.
Jeżeli wiceliderka rankingu będzie rywalizować w fazie pucharowej i sięgnie po tytuł, to do swojego dorobku dopisze jeszcze 3,77 miliona dolarów. Mowa zatem o 15,05 mln złotych, które otrzyma za zwycięstwa w półfinale i finale.