Pucybut, który został najlepszym piłkarzem świata. 40 lat temu żegnało go 200 tys. kibiców
Amerykanie oszaleli na jego punkcie
Pele trafił do New York Cosmos, który był naszpikowany gwiazdami. Jego kolegami z drużyny byli Gordon Banks, Giorgio Chinaglia, Franz Beckenbauer, czy Carlos Alberto Torres. Co ciekawe, w pierwszym sezonie grał z polskim bramkarzem Bronisławem Sularzem.
Wszyscy jednak byli w cieniu Brazylijczyka. Amerykanie oszaleli na punkcie najlepszego piłkarza na świecie. Jego transfer sprawił, że momentalnie frekwencja na meczach wzrosła o 80 procent. W debiucie strzelił gola, co jeszcze bardziej podkręciło szaleństwo. Nie tylko kibice, ale także przeciwnicy stracili głowę.
- Musieliśmy brać na mecze po 30 koszulek Pele, bo inaczej nie wyszlibyśmy ze stadionu żywi - wspomina Gordon Bradley, który był jednym z trenerów NY Cosmos.
-
Krzysztof Czapliński Zgłoś komentarzlaurów , ale Cruyff był graczem wszechstronnym totalnym i nikt nie wywarł takiego śladu na futbolu jak on ,mógłbym powiedziec ze Pele był graczem ery starozytnej i kończył ta erę a od Cruyffa zaczeła sie era nowożytna w futbolu