Carlo Ancelotti, szkoleniowiec "Królewskich", znany jest z niechęci do głębokich zmian w składzie. W 16 rozegranych dotąd meczach (Superpuchar Europy, 11 spotkań La Liga i 4 w Lidze Mistrzów) nie powtórzył identycznej jedenastki, jednak dokonywane przez niego rotacje były minimalne - średnio 2,5 zmiany na mecz.
Według hiszpańskich mediów jednym z powodów kryzysu Realu jest fakt, że Włoch woli polegać na sprawdzonych zawodnikach, którym ufa najbardziej.
Najczęściej występującymi piłkarzami są: Federico Valverde, który zawsze zaczynał w wyjściowym składzie, Vinicius Junior i Antonio Ruediger (po 15 meczów), Militao i Tchouameni (14 występów), Courtois oraz Bellingham (po 12). Carvajal ma na koncie 10 występów, ale liczba ta byłaby większa, gdyby nie kontuzja wykluczająca go z ostatnich czterech spotkań.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego
Ta grupa stanowi trzon zespołu Ancelottiego, łącznie notując 135 występów w podstawowym składzie na 176 możliwych, co stanowi aż 76,7 procent. Pozostali zawodnicy podzielili między siebie jedynie 23 procent możliwych miejsc w wyjściowej jedenastce.
W gronie rezerwowych wyróżniają się Rodrygo z 9 występami od pierwszej minuty oraz Modrić z 7. Lucas Vazquez również zanotował 7 meczów, korzystając na nieobecności Carvajala. Jeśli do tej dziesiątki dołączymy wspomnianą trójkę, udział stałych graczy w podstawowym składzie wzrasta do 89,77 procent.
Pozostali piłkarze mają znikome szanse na grę od pierwszej minuty. Są to m.in. Lunin (4 mecze, głównie z powodu kontuzji Courtois), Camavinga (4), Guler (3), Fran García (3), Brahim Díaz (2), a także Endrick i Ceballos (po 1 występie) oraz Vallejo, który nie zagrał ani razu.
Niektórzy z nich, jak Camavinga, Brahim Diaz i Ceballos, mieli ograniczone możliwości z powodu kontuzji. Camavinga opuścił 9 spotkań, Brahim 8, a Ceballos 6.
Mimo to tylko Camavinga ma realne szanse na walkę o miejsce w podstawowym składzie. Ancelotti często korzysta z niego jako uniwersalnego zawodnika, choć na jego pozycji preferuje Tchouameniego. Nawet gdyby nie urazy, Brahim i Ceballos prawdopodobnie nie zwiększyliby znacząco liczby swoich występów.