Młodzi Polacy zawiedli. Nie wykorzystali nawet rzutu karnego

WP SportoweFakty / Kuba Duda / Na zdjęciu: Aleksander Buksa (z prawej)
WP SportoweFakty / Kuba Duda / Na zdjęciu: Aleksander Buksa (z prawej)

Reprezentacja Polski U-20 nie zaszczyciła dobrym meczem niedawno otwartego stadionu w Opolu. Drużyna Miłosza Stępińskiego przegrała 1:2 z Czechami. Do osiągnięcia lepszego wyniku nie wykorzystała ani prowadzenia, ani rzutu karnego.

Reprezentacja Polski U-20 gościła Czechów na niedawno oddanym do użytku stadionie w Opolu. Na nowoczesnej arenie doszło do pojedynku z bliskimi sąsiadami w ramach Elite League.

Pierwszy kwadrans meczu należał do Polski, a rywale podeszli do gospodarzy z respektem. Z czasem gra wyrównała się, a Czesi odpowiedzieli atakami. W 30. minucie skuteczniejsza okazała się Polska, która strzeliła gola na 1:0. Miłosz Brzozowski pokonał Viktora Baiera po dośrodkowaniu Wojciecha Urbańskiego. Niedługo przed zdobyciem bramki Urbański wymienił podania z Kacprem Dudą.

Czechy wyrównały na 1:1 żwawo, ponieważ już w 33. minucie. Filip Sancl dostał podanie blisko linii pola karnego na zakończenie serii podań. Miał on dużo miejsca, nie czuł naporu Polaków i pokonał Aleksandra Bobka technicznym kopnięciem w kierunku dalszego narożnika bramki.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:1, który był całkiem sprawiedliwy. Tak gospodarze, jak i Czesi mieli fragmenty, w których przeważali, ale nie zdominowali przeciwnika na dobre.

Na początku drugiej połowy meczu przycisnęli Polacy. W 50. minucie Kacper Śmiglewski nie wykorzystał wywalczonego przez siebie rzutu karnego, a w 52. minucie Wiktor Nowak także przegrał pojedynek z Viktorem Baierem po podaniu prostopadłym Wojciecha Urbańskiego. Były to praktycznie ostatnie sytuacje podbramkowe Polaków.

Zmiany osobowe wyszły na dobre Czechom. Po stronie Polski wprowadziły tylko apatię i tak pozostało już do końca meczu. Inicjatywa wróciła na stronę gości, co w 74. minucie skończyło się decydującym golem na 2:1 Toma Sloncika. Gracze Pavla Sustra swobodnie wymienili podania między przeciwnikami, a strzelec pokonał Aleksandra Bobka z kilkunastu metrów.

Dla Czechów wtorkowa wygrana to dopiero pierwsza w edycji Elite League. Tak samo jak Polacy są w dolnej połowie tabeli.

Polska - Czechy 1:2 (1:1)
1:0 - Miłosz Brzozowski 30'
1:1 - Filip Sancl 33'
1:2 - Tom Sloncik 74'

W 50. minucie Kacper Śmiglewski (Polska) nie wykorzystał rzutu karnego. Viktor Baier obronił.

Składy:

Polska: Aleksander Bobek - Kamil Sochań (61' Marcin Kaczor), Mariusz Kutwa, Szymon Karasiński, Jakub Kolan (61' Hubert Zwoźny), Filip Kocaba (61' Karol Łysiak), Kacper Duda (61' Oliwier Wojciechowski), Miłosz Brzozowski (61' Igor Drapiński), Wojciech Urbański (61' Aleksander Buksa), Wiktor Nowak (61' Natan Dzięgielewski), Kacper Śmiglewski (72' Jordan Majchrzak)

Czechy: Viktor Baier - Jan Chytry (72' Jan Tredl), Eric Hunal, Ondrej Kukucka (84' Jan Paluska), Albert Labik, Daniel Samek (84' Alexandr Buzek), Tomas Jelinek (58' Stepan Misek), Lukas Ambros (72' Radek Siler), Filip Sancl (58' Tom Sloncik), Stepan Beran (58' Filip Spatenka), Matej Mikulenka (84' Daniel Toula)

Żółte kartki: Kocaba (Polska) oraz Labik, Tredl, Beier (Czechy)

Sędzia: Marcin Kochanek (Opole)

Komentarze (1)
avatar
Jagafan !
5 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zgłoś nielegalne treści