FC Barcelona pracuje nad składem na nadchodzący sezon. Jednym z kluczowych punktów jest obsada bramki. Biorąc pod uwagę, że klub miał złożyć ofertę przedłużenia kontraktu Wojciechowi Szczęsnemu, może to wpłynąć na przyszłość Inakiego Peni.
26-latek miał szansę na regularną grę po tym, jak kontuzji doznał Marc-Andre ter Stegen. Jednak w 2025 roku polski golkiper wywalczył miejsce w pierwszym składzie, przez co Pena stał się jedynie rezerwowym. Biorąc pod uwagę nadchodzący powrót Niemca, Hiszpan jeszcze bardziej spadnie w hierarchii.
ZOBACZ WIDEO: Połączenie akrobatyki z futbolem. Takie gole to rzadkość
Teraz nowe informacje na temat Peni przekazała "Marca". Zdaniem wspomnianego źródła, mimo że 26-latek wciąż wykazuje się wielkim profesjonalizmem i zaangażowaniem, to jego koledzy "odbierają go jako smutnego i nieco samotnego, a także uważają go za osobę wysiedloną".
Wygląda więc na to, że hiszpańskiego golkipera mocno dotknęła zmiana Hansiego Flicka. W końcu w pierwszej części sezonu Pena otrzymał od niego wsparcie, a Niemiec raz po raz podkreślał, iż jest z niego zadowolony. Wszystko zmieniło się, gdy bramkarz spóźnił się na odprawę podczas rywalizacji w Superpucharze.
Od tego momentu Pena rozegrał dwa pełne mecze, a do tego dokończył rywalizację w finale Superpucharu, gdy Szczęsny otrzymał czerwoną kartkę. Od 18 stycznia 2025 roku pełni rolę rezerwowego.
Warto dodać, że 26-latek, mimo ważnego kontraktu do czerwca 2026 roku, ma rozważać zmianę barw klubowych, czego świadoma jest Barca. Decyzja z jego strony ma zapaść pod koniec obecnego sezonu, a działacze "Blaugrany" mają powoli zaczynać odbierać go jako osobę, która w nadchodzących miesiącach odejdzie.