Freddy Adu na równi pochyłej: miał talent jak Pele, gra na peryferiach futbolu

Marek Bobakowski
Marek Bobakowski

Monaco, Belenenses, Aris Saloniki, Caykur Rizespor - Adu co kilka miesięcy był wypożyczany do innych zespołów. Nigdzie nie rozegrał więcej niż kilkanaście spotkań. Nie był w stanie się zaaklimatyzować. - Nie da się ukryć, że Freddy nie stronił od imprez, alkoholu. To też nie pomagało - napisał w portalu goal.com, Ives Galarcep.

- Najlepiej mi się wiodło w Turcji, z tym że to była druga liga - twierdzi Adu. - W mojej głowie pojawiła się więc myśl: człowieku, co Ty tutaj robisz. To jakaś czarna dziura. Wracaj do USA.

Wrócił. Miał dopiero 22 lata, był więc jeszcze czas na rozpoczęcie wszystkiego od nowa. - Widać było, że jest nabuzowany, cały czas miał z tyłu głowy jedno: Pele! - komentuje Bradley.

Zaczęło się świetnie.

Czy Freddy Adu zagra jeszcze w silnym klubie europejskim?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
goal.com, ESPN, Washington Post
Zgłoś błąd
Komentarze (3)
  • Bubbles Zgłoś komentarz
    Za szybko mianowano jego na następcę Pellego,ludzie skupieni wokół wyprali chłopakowi mózg z takiego "talentu"już nic nie będzie.Nie on pierwszy miał miano następcy Pellego czy
    Czytaj całość
    Maradony i nie on pierwszy nie dał rady udźwignąć tego porównania.
    • szczoty Zgłoś komentarz
      musieliscie rozdzielic artykul na 7 stron nie? kretyni
      • Jackey Zgłoś komentarz
        No to czas na Chiny, tam go jeszcze nie było , a oni szukają głośnych nazwisk..