Początek był bardzo obiecujący. We wrześniu br. reprezentacja Polski pokonała w Glasgow Szkocję 3:2. Jak się później okazało, było to jej jedyne zwycięstwo w Lidze Narodów UEFA.
Później bowiem przyszły porażki z Chorwacją w Osijeku (0:1) i z Portugalią w Warszawie (1:3). Nadzieję przywrócił remis u siebie z Chorwatami (3:3), ale w listopadzie ulegliśmy na wyjeździe Portugalii (1:5), a następnie Szkocji na PGE Narodowym (1:2).
Efekt? Po raz pierwszy w historii Ligi Narodów Biało-Czerwoni zagrają na niższym szczeblu - w Dywizji B. A w przededniu eliminacji MŚ 2026 reprezentacja Polski nadal jawi się jako jeden wielki plac budowy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ trafienie w Meksyku! Trafiła z ponad 40 metrów
Jakub Wawrzyniak - były reprezentant Polski, a obecnie ekspert TVP Sport - analizując porażkę ze Szkotami, zwrócił uwagę na jeden element. - Sześć spotkań, 16 goli straconych… To jest przerażająca statystyka - stwierdził 49-krotny reprezentant Polski.
Zdaniem byłego obrońcy selekcjoner Biało-Czerwonych stara się chronić swoich podopiecznych i unika wytykania im błędów.
- Przysłuchuję się wypowiedziom Michała Probierza i myślę, że selekcjoner chroni swoich zawodników. Nie mówi celowo o błędach, jakie popełniamy w obronie, kiedy nie jesteśmy w posiadaniu piłki. Stara się skupiać na pozytywach, mówi o grze ofensywnej - dodał Wawrzyniak.
Na pomeczowej konferencji prasowej Probierz podkreślił, że nie zamierza podawać się do dymisji, a kadra - w jego ocenie - zmierza w dobrym kierunku.
- Uważam, że jesteśmy zdecydowanie lepsi piłkarsko. W każdym meczu zdobywamy bramki, potrafimy płynnie utrzymać się przy piłce, tworzymy bardzo dużo sytuacji. Brakuje nam tylko, żeby je wykorzystywać i z tymi topowymi drużynami mamy problemy w defensywie - powiedział selekcjoner reprezentacji Polski.