Formalnym gospodarzem sobotniego spotkania sparingowego był Piast Gliwice, który przebywa w Trzebnicy na przedsezonowym zgrupowaniu. Wrocławianie daleko tam nie mają i w związku z tym oba zespoły zmierzyły się w potyczce kontrolnej.
Podopieczni Tadeusza Pawłowskiego od początku spotkania śmiało ruszyli do ataku. Aktywny starał się być zwłaszcza Flavio Paixao, który często znajdował się przy piłce. Wrocławianie dłużej utrzymywali się przy futbolówce, jednak brakowało im klarownych sytuacji. Po kilkunastu minutach na boisku zrobiło się jednak nerwowo, bowiem piłkarze obu drużyn nie szczędzili sobie fauli.
[ad=rectangle]
W końcu dość niespodziewanie na prowadzenie wyszli zawodnicy z Gliwic. W 24. minucie po dośrodkowaniu w pole karne niepilnowany Tomasz Podgórski popisał się celnym strzałem głową. To na Śląsk podziałało jak przysłowiowa płachta na byka. Już bowiem 180 sekund później po świetnym podaniu Rafała Grodzickiego Robert Pich pewnie wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem i zdobył gola plasowanym strzałem.
To nie był koniec emocji w tej części spotkania. kilka minut przed jej końcem w polu karnym WKS-u doszło do starcia Rubena Jurado z Wojciechem Pawłowskim. Hiszpański napastnik niefortunnie trafił bramkarza zielono-biało-czerwonych, że ten musiał skorzystać z pomocy klubowych maserów. Pawłowski wrócił jeszcze do gry, lecz tuż przed zakończeniem pierwszej połowy opuścił murawę z grymasem bólu na twarzy. Jego miejsce między słupkami zajął w 42. minucie Jakub Wrąbel.
W ostatnich sekundach tej połowy Śląsk wyszedł jeszcze na prowadzenie. Paweł Zieliński dośrodkował z prawego skrzydła do Roberta Picha, który celnie uderzył z woleja. Gliwicki bramkarz "wypluł" futbolówkę przed siebie, co skrzętnie wykorzystał czający się w polu karnym Flavio Paixao.
W drugiej połowie na boisku już tak ciekawie jak w pierwszej części potyczki nie było. Na murawie szalał Sebino Plaku, który chciał się pokazać z jak najlepszej strony i co chwilę starał się niepokoić golkipera Piastunek. Trzeba jednak obiektywne przyznać, że po przerwie to gliwiczanie dłużej utrzymywali się przy futbolówce. Brakowało im jednak dokładności i wykończenia akcji.
Gdy wydawało się, że to spotkanie zakończy się wynikiem 2:1, to już w doliczonym czasie gry po raz kolejny przypomniał o sobie Plaku. Albańczyk uderzył mocno prawą nogą i ustalił wynik spotkania na 3:1.
Piast Gliwice - Śląsk Wrocław 1:3 (1:2)
1:0 - Podgórski 24'
1:1 - Pich 27'
1:2 - Flavio Paixao 45+2'
1:3 - Plaku 90 +2'
Składy:
Piast Gliwice: Cifuentes (60' Szumski) - Szeliga, Polak (46' Osyra), Horvath, Klepczynski (46' Moskwik), Podgórski, Carles Martinez (46' Hanzel), Amine (30' Bajer), Badia (46' Izvolt) Wilczek, Jurado (46' Kędziora).
Śląsk Wrocław: Pawłowski (42' Wrąbel) - Zieliński (46' Socha, 60' Hołota), Grodzicki (46' Calahorro), Pawelec, Dankowski (46' Ostrowski) - Droppa (46' Hateley), Hołota (46' Misik) - Pich (46' Plaku), Mila (46' Machaj), F. Paixao (46' Waldemar Gancarczyk, 82' Uliczny) - M. Paixao (46' Angielski).
Sędzia: Sebastian Tarnowski.