W sobotę (22.02) Lamine Yamal rozegrał 85 minut w wyjazdowym meczu z Las Palmas. Zanim opuścił boisko, został mocno nadepnięty przez rywala w polu karnym gospodarzy. Później zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie, na którym widać krew pokrywającą jego skarpetkę.
Okazuje się, że Yamal nie doszedł jeszcze do siebie po tym starciu. "Mundo Deportivo" donosi, że młody zawodnik nie brał udziału w zajęciach z resztą zespołu podczas poniedziałkowego treningu Barcelony przed meczem z Atletico Madryt. 17-latek ograniczył się tylko do indywidualnych ćwiczeń na siłowni. Sztab klubu widocznie nie chciał ryzykować pogłębienia urazu.
"Gwiazda nie trenuje z resztą kolegów" - donosi dziennikarz "Mundo Deportivo" w swojej korespondencji. Dziennikarz sugeruje, że stawia to pod znakiem zapytania jego występ we wtorkowym meczu półfinału Pucharu Króla. Ostateczna decyzja w tej sprawie może zapaść w ostatniej chwili.
ZOBACZ WIDEO: Skandal w Anglii. Kibice napadli na zawodników
Ewentualna absencja Yamala będzie niewątpliwie dużą stratą dla Barcelony. 17-latek w tym sezonie wystąpił w 33 meczach we wszystkich rozgrywkach. Zdobył w nich 11 bramek i zaliczył 16 asyst.
Pierwsze spotkanie półfinału Pucharu Króla między Barceloną a Atletico Madryt odbędzie się we wtorek (25.02) na Stadionie Olimpijskim. Początek o 21:30. Rewanż w stolicy Hiszpanii został zaplanowany na 2 kwietnia, również o 21:30.
"Mundo Deportivo" donosi ponadto, że Hansi Flick będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanego do niedawna Ronalda Araujo. Poza kadrą pozostają leczący urazy Marc-Andre ter Stegan i Marc Bernal. Na "zielone światło" od sztabu medycznego czeka z kolei Andreas Christensen.
Bądź na bieżąco, oglądaj mecze FC Barcelony w Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)