Widzew Łódź ma się nie bać Jagiellonii. "To nie może być wyjątek"

Materiały prasowe / Widzew.com / Martyna Kowalska / Na zdjęciu: Patryk Czubak
Materiały prasowe / Widzew.com / Martyna Kowalska / Na zdjęciu: Patryk Czubak

- Nie może być tak, że przyszli chłopcy ze starszej klasy i tłukli nas, więc generalnie się nie lubimy, ale raz się zebraliśmy. Musimy trzymać się razem cały czas - mówi Patryk Czubak, tymczasowy trener Widzewa Łódź przed starciem z Jagiellonią.

I tym razem nie ma znaczenia historia czy trofea zdobywane dekadę, dwie czy trzy temu. Aktualny stan jest taki, że Duma Podlasia jest mistrzem Polski i cały czas z powodzeniem radzi sobie w europejskich pucharach, a Widzew wciąż nie może być pewny utrzymania w PKO Ekstraklasie.

- Mierzymy się z zespołem, który na przestrzeni ostatnich dwóch lat jest jednym z najlepszych w kraju i działa w sposób powtarzalny oraz systemowy. Duży szacunek dla trenera Siemieńca i dyrektora Masłowskiego, bo to nie jest przypadek. Trzeba mieć plan, konsekwentnie go realizować i być gotowym na trudne momenty. Wiemy, że one przyjdą, ale w nich musimy być równie stanowczy jak w tych, gdy idzie dobrze - mówił na konferencji przedmeczowej Patryk Czubak.

Oczywiście gdy mówi się o Jagiellonii Białystok, od razu przed oczami pojawiają się Afimico Pululu oraz Jesus Imaz. Czerwono-biało-czerwoni będą musieli przygotować plan, by zneutralizować tych piłkarzy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bulwersująca sytuacja. Kibice wygwizdali bramkarza

- Wydaje mi się, że dobraliśmy odpowiednie narzędzia do tego, żeby zrobić wszystko, aby przygotować zespół, przygotować siebie też na to. Tylko żeby to nie było też tak, że zebraliśmy sobie ekipę na jeden mecz w Radomiu - bo była walka, charakter i zaangażowanie -  tylko żeby to pielęgnować i utrzymać, bo to nie może być sytuacja, w której będziemy o tym tylko mówili. To musi być na porządku dziennym - podkreśla szkoleniowiec.

- Nie może być tak, że podając pewną analogię, przyszli chłopcy ze starszej klasy, tłukli nas, więc generalnie się nie lubimy, ale raz się zebraliśmy, żeby nie zrobili nam krzywdy, tylko musimy trzymać się razem cały czas i myślę, że to będzie fajna okazja do tego, żeby udowodnić to na tle bardzo dobrego zespołu - dodał.

Patryk Czubak poprowadzi łódzki zespół do przerwy reprezentacyjnej, a więc w najbliższym starciu z Jagiellonią oraz kolejnym z GKS-em Katowice. Dalsze decyzje podejmować będzie już m.in. nowy dyrektor sportowy Mindaugas Nikolicius.

- Generalnie mam wrażenie, że wszyscy się tym przejmują bardziej niż ja sam. Najważniejsze jest to, żeby w tym momencie pomóc Widzewowi i zrobić wszystko, żeby w rozumieniu tabeli funkcjonować w jak najlepszych warunkach. W ogóle nie myślę w tych kategoriach - czy mecz z GieKSą będzie moim ostatnim itd. Najważniejsza jest Jagiellonia, a co będzie później to życie pokaże - odpowiedział trener.

Pod wodzą Patryka Czubaka widzewiacy mogli odbyć pełny mikrocykl treningowy. Zdaniem szkoleniowca może to pomóc w zapobieganiu sytuacjom, jakie miały miejsce przed tygodniem w Radomiu, gdzie Widzew miał prowadzenie, ale stracił je w samej końcówce gry.

- Daje nam to więcej przestrzeni do tego, by dotknąć większej liczby elementów związanych z poszczególnymi fazami gry. Przez większość spotkania w Radomiu mieliśmy nad nim kontrolę, ale w 60. minucie ją utraciliśmy i skupiliśmy się na bronieniu wyniku. To nie było naszym celem, natomiast tu odegrała rolę psychomotoryka, czyli sytuacja, w której zmęczenie nie jest duże, lecz w głowie są wydarzenia, które sprawiają, że siłą rzeczy się tak postępuje - powiedział tymczasowy trener Widzewa.

A czy drużynie w meczu z Jagiellonią będą mogli pomóc Fabio Nunes oraz Bartłomiej Pawłowski?

- Fabio znalazł się w ostatnim meczu w kadrze meczowej, ale dynamika spotkania spowodowała, że zostały podjęte takie decyzje. Normalnie bierze udział w treningu i funkcjonuje na swojej normalnej pozycji. Jeśli chodzi o Bartka, to on wraca po tej kontuzji i jest bardzo blisko tego, żeby funkcjonować już w tym pełnym wydaniu. Nie chcemy też przesadzić, bo nie chodzi o to, żeby gasić pożar i robić wszystko tu i teraz, bo jeszcze zostało trochę spotkań. Najważniejsze jest to, żeby mieć w tym chłodną głowę. Bartek nastawiony jest na to, żeby pomagać zespołowi i zwiększać swój czas na boisku. Robimy to jednak z głową - zaznaczył Czubak.

Mecz Widzew Łódź - Jagiellonia Białystok rozegrany zostanie w niedzielę 9 marca o godzinie 17:30. Relacja na żywo w WP SportoweFakty.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści