Jacek Zieliński, obecny doradca zarządu Legii Warszawa, miał być gościem specjalnym w programie "Cafe Futbol". Jak informuje Polsat Sport, jego nieobecność była wynikiem decyzji władz klubu, które nie wyraziły zgody na jego udział.
Bożydar Iwanow, prowadzący program, wyjaśnił, że Zieliński początkowo zgodził się na udział, jednak później poinformował o problemach z zarządem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bulwersująca sytuacja. Kibice wygwizdali bramkarza
- Umówiłem się z Jackiem na początku lutego. Miał jakieś sprawy zdrowotne i nie mógł umówić się wcześniej. Przyjął zaproszenie. Jacek podszedł do mnie po meczu z Molde i powiedział, że jest jakiś problem z zarządem, który nie chce wyrazić zgody na jego wizytę u nas - opisywał Iwanow.
Dziennikarz Polsatu Sport podkreślił, że nigdy wcześniej nie spotkał się z sytuacją, w której musiałby konsultować zaproszenie gościa z władzami klubu. Przywołał przykład dyrektora sportowego Jagiellonii Białystok Łukasza Masłowskiego, który bez problemu wystąpił w programie bez wcześniejszych konsultacji z władzami klubu.
Iwanow zasugerował, że nieobecność Zielińskiego może być związana z negatywnym nastawieniem kibiców wobec jego osoby.
- Na Jacka jest trochę nagonka w ostatnim czasie. Głównie ze strony kibiców, którzy mają prawo być niezadowoleni z polityki transferowej - stwierdził. Dodał, że Zieliński, znając jego charakter, nie powiedziałby niczego kontrowersyjnego na temat klubu, którego jest legendą.