Ubrali się jak na pogrzeb. Sceny na meczu Manchesteru United

Getty Images / Alex Livesey - Danehouse / Na zdjęciu: kibice Manchesteru United
Getty Images / Alex Livesey - Danehouse / Na zdjęciu: kibice Manchesteru United

Protest sympatyków Manchesteru United odbił się szerokim echem na Wyspach Brytyjskich. Grupa kibiców zaskoczyła swoim ubiorem na mecz z Arsenalem.

Tysiące kibiców Manchesteru United zebrało się na Old Trafford, ubranych na czarno, aby wyrazić swój sprzeciw wobec rodziny Glazerów, właścicieli klubu. Protest został zorganizowany przez grupę fanów "The 1958". "The Independent" szacuje, że wzięło w nim udział nawet 5 tysięcy osób.

Protestujący na mecz Premier League z Arsenalem nieśli transparenty z hasłami takimi jak "Chcemy naszego klubu z powrotem" czy "Kochamy United. Nienawidzimy Glazerów". Rodzina Glazerów przejęła klub w 2025 roku i obciążyła go długiem w wysokości 700 mln funtów, co wpłynęło na spadek standardów w Manchesterze United.

ZOBACZ WIDEO: Tak strzela syn legendy. Stadiony świata!

Grupa "The 1958" wezwała fanów do ubrania się na czarno, symbolizując "powolne umieranie" klubu z powodu ogromnych długów, złego zarządzania i wykorzystywania fanów. Steve Crompton, rzecznik grupy, stwierdził: - Klub powoli umiera na naszych oczach, zarówno na boisku, jak i poza nim, a winę ponosi obecny model zarządzania. Klub stoi w obliczu finansowej katastrofy. Dług to droga do ruiny.

Crompton dodał, że sir Matt Busby (były menadżer, prezes i dyrektor generalny Manchesteru United) "przewracałby się w grobie", widząc obecny stan jednego z największych klubów piłkarskich na świecie, który staje się pośmiewiskiem. Kibice w trakcie meczu wyrazili swoje niezadowolenie z obecnej sytuacji, domagając się zmian w zarządzaniu klubem.

W niedzielnym szlagierze zespół "Czerwonych Diabłów" był bliski sprawienia dużej niespodzianki. Spotkanie z Arsenalem zakończyło się remisem 1:1 po trafieniach Bruno Fernandesa oraz Declana Rice'a.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści