Raków ma problem. Kontuzja eliminuje kolejnego lidera

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Rakowa Częstochowa
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: piłkarze Rakowa Częstochowa
zdjęcie autora artykułu

Już we wtorek Raków Częstochowa rozpocznie rywalizację o Ligę Mistrzów. Trener Dawid Szwarga nie może jednak spać spokojnie, ponieważ w trakcie letnich przygotowań kontuzji doznało dwóch liderów.

Sezon 2023/24 tak naprawdę jeszcze się nie zaczął, a tymczasem Raków Częstochowa już otrzymał dwa potężne ciosy. Najpierw koszmarnej kontuzji doznał Ivi Lopez, a najnowsze informacje płynące z Częstochowy mówią o urazie kolejnego piłkarza.

W trakcie kontrolnego meczu z Puszczą Niepołomice Hiszpan nagle padł na murawę i przez kilka minut był opatrywany. Rezonans potwierdził u niego zerwanie więzadeł krzyżowych. 28-latek ma zaplanowany zabieg rekonstrukcji więzadła i niebawem rozpocznie rehabilitację.

To jednak nie koniec kłopotów Rakowa, bo podczas jednego z ostatnich treningów na obozie w Austrii urazu doznał Adnan Kovacević. Badanie wykazało naderwanie mięśnia płaszczkowatego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Bezczelny". Jest głośno o golu w Norwegii

W przypadku Bośniaka diagnoza nie jest aż tak bolesna, bo mówimy o około sześciu tygodniach przerwy, natomiast w dalszym ciągu jest to niepokojąca informacja.

To spory problem dla zespołu mistrza Polski i trenera Dawida Szwargi w perspektywie walki o Ligę Mistrzów. Kovacević był numerem jeden na liście transferowej i potencjalnie miał być nowym liderem defensywy Rakowa.

Sześć tygodni przerwy oznacza, że Kovacevicia zabraknie w obu meczach I rundy el. Ligi Mistrzów z Florą Tallinn (pierwszy już w najbliższy wtorek), nie będzie również do dyspozycji w ewentualnym dwumeczu z Karabachem Agdam w II rundzie. Przy sprzyjających okolicznościach wróci do gry w połowie sierpnia.

CZYTAJ TAKŻE: Oficjalnie. Jakub Świerczok znalazł nowy klub. Duża egzotyka Nowy właściciel potwierdza kupno polskiego klubu. I zapowiada konkretny cel

Źródło artykułu: WP SportoweFakty