Prochazka na UFC 282 w Las Vegas miał bronić mistrzowskiego tytułu w kategorii półciężkiej w rewanżu przeciwko Gloverowi Teixeirze. W związku z odniesioną kontuzją barku "Denisa" musiał jednak zrezygnować z walki, a na dodatek zwakował pas. Dlaczego? Nie chce bowiem blokować swojej dywizji, tym bardziej, że powrót do pełni zdrowia zajmie mu sporo czasu.
Jiri Prochazka za pośrednictwem Instagrama przeprosił fanów za zaistniałą sytuację i jednocześnie wyjawił szczegóły swojej kontuzji.
"Jestem bardzo rozczarowany, że nie będę bronił pasa na UFC 282. Doznałem kontuzji podczas treningu w Las Vegas, kiedy kończyłem przygotowania do obrony tytułu w wadze półciężkiej UFC. Doznałem kontuzji barku i konieczna jest operacja, która wyłączy mnie z gry na co najmniej 6 miesięcy. Znając te informacje, zdecydowałem, po konsultacji z kierownictwem UFC, że nie będę wstrzymywał dywizji półciężkiej i zwakuję tytuł" - napisał Czech.
Nową walką wieczoru gali UFC 282 w Las Vegas ogłoszono pojedynek Jana Błachowicza z Magomiedem Ankalajewem. Polak stanie przed szansą odzyskania tytułu mistrzowskiego, który stracił na rzecz Glovera Teixeiry w październiku 2021 roku.
ZOBACZ WIDEO: "Podjąłem głupią decyzję". Szczere słowa Mameda Chalidowa
"Powalczę o pas UFC, gdy tylko lekarze dadzą mi zielone światło do walki. Idę po pas i zdobędę go bez względu na to, kto aktualnie go posiada. Zawsze było dla mnie najważniejsze, aby dać z siebie wszystko i porównywać się z najlepszymi. Wrócę za sześć miesięcy i przejmę tytuł, ktokolwiek będzie go dzierżył. Przepraszam moich fanów, przyjaciół, rodzinę, którzy kupili bilety i zaplanowali przyjazd do Las Vegas, aby mnie wesprzeć, to wiele dla mnie znaczy" - dodał Prochazka.
Czytaj także:
"Juras" wydał oświadczenie. "Raz na zawsze odpowiadam"
Popis Fiodora Czerkaszyna! Ważne zwycięstwo w USA