Tak pozyskali gracza z przeszłością w NBA. Polecał go... Geoffrey Groselle

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Geoffrey Groselle
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc / Na zdjęciu: Geoffrey Groselle

To kolejny gracz w PLK z przeszłością w NBA, choć pojawiają się o nim sprzeczne informacje. W Szczecinie wierzą, że Malachi Richardson pomoże drużynie, a ważną rolę przy tym transferze odegrał Geoffrey Groselle.

Jeden z włoskich dziennikarzy, gdy dowiedział się o transferze Malachi Richardsona do Kinga Szczecin, napisał nam, że Amerykanin wyleciał z zespołu Fortituto Kontatto Bologna z powodu braku odpowiedniego zaangażowania i niewłaściwego podejścia do swoich obowiązków. Pojawiły się też opinie, że jest niepokorny. Zapytaliśmy Arkadiusza Miłoszewskiego o zdanie ws. charakteru 25-letniego koszykarza.

Okazuje się, że trener Kinga przeprowadził duży wywiad w środowisku nt. cech wolicjonalnych gracza. Rozmawiał m.in. z Geoffrey Grosellem, z którym współpracował w ostatnim sezonie w Enea Zastalu BC (był tam asystentem Żana Tabaka). Amerykanin w samych superlatywach wypowiadał się na temat umiejętności i charakteru Richardsona.

- Mam opinię od Groselle'a, który powiedział mi wprost, że Malachi jest bardzo pracowity, utalentowany i nie przez przypadek grał w lidze NBA - mówi nam Miłoszewski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ronaldo i jego stara miłość

A co z charakterem? Jest niepokorny? - dopytujemy. - Nie słyszałem tego. Doszły mnie słuchy, że jest niestety bardziej nastawiony na grę w ofensywie. Ale przypomnę, że u mnie liczy się defensywa. A jeśli chcemy grać taki system obronny, jaki ja preferuje, to wszyscy muszą być w 100 procentach zaangażowani - odpowiada.

Richardson ma za sobą 70 meczów w lidze NBA. To kolejny gracz w PLK z przeszłością w najlepszej lidze świata. W 2016 roku został wybrany z 22. numerem w drafcie przez Charlotte Hornets, po czym został wymieniony i trafił do Sacramento Kings. Tam rozegrał 48 spotkań, a w sezonie 2017/2018 przeniósł się do Toronto Raptors (22 mecze).

Rok później rozpoczął przygodę na Starym Kontynencie, zaczął w Izraelu, później był we Włoszech. Ostatnio występował w Fortituto Kontatto Bologna, gdzie gra też wspomniany Geoffrey Groselle. Richardson na parkiecie spędzał średnio 22 minut, zdobywając w tym czasie 10 punktów i 3 zbiórki. Ostatni występ zanotował 31 października, w meczu z Brescią miał 8 pkt i 2 asysty.

- Od niektórych agentów dostałem taką informację, że jego kariera nieco się zachwiała. To materiał na NBA, ale coś w ostatnim czasie poszło nie tak. Nie ukrywam, że dla mnie - jako trenera - to będzie duże wyzwanie, by zmotywować go do powrotu na wyższy poziom. Na pewno Malachi musi zdać sobie sprawę, że w Kingu nie będzie tylko rzucał. Musi ciężko harować po obu stronach parkietu - zaznacza Miłoszewski.

- Malachi umie zagrać pick&rolla, rozszerzy rotację, potrafi rzucić z dystansu. Taki gracz jest nam potrzebny, bo w ostatnich meczach dopadła nas niemoc ofensywna - komentuje i jednocześnie zdradza, że 25-latek w Szczecinie pojawi się w połowie tego tygodnia.

Ruch Kinga z pozyskaniem Richardsona był jednak nieco zaskakujący, bo szczecinianie wzmocnili się graczem obwodowym, a nie typowym rozgrywającym, o którym mówiło się od początku sezonu. To wynika z faktu, że rynek - według Miłoszewskiego - jest mocno ograniczony w tym momencie.

Udało nam się ustalić, że szczecinianie szykują kolejne ruchy. I to nie jeden, a dwa! Do zespołu mają dołączyć rozgrywający i środkowy.

- Możliwe, że już niedługo przyjedzie kolejny nowy zawodnik. Jesteśmy blisko, choć to tak naprawdę nic nie oznacza, bo już wcześniej w kilku przypadkach byliśmy w podobnym położeniu, a nic z tego nie wyszło - zaznacza Miłoszewski.

Szczecinianie w tym momencie z bilansem 6:6 zajmują ósme miejsce w PLK. Mają dobrą pozycję wyjściową w kontekście walki o miejsce w fazie play-off i finałowym turnieju Suzuki Pucharu Polski.

CZYTAJ TAKŻE:
Był na zakręcie, teraz ma ważną rolę w rewelacji PLK. Prorocze słowa ojca!
Prezes lidera PLK nie ukrywa: Nadal szukamy pieniędzy [WYWIAD]
To nowa gwiazda ligi. W Polsce wyszedł z cienia, nam mówi, czy odejdzie ze Słupska
Najmłodszy trener w lidze mówi wprost: Nie ma głupich pytań

Komentarze (0)