Już po dwóch sekundach od rozpoczęcia gry Matthew Tkachuk z USA i Brandon Hagel z Kanady odrzucili kije i zaczęli wymieniać się ciosami. Mecz został wstrzymany. Sędziowie przerwali walkę, gdy Hagel obalił rywala na lód.
Gra została wznowiona na sekundę. Potem do akcji wkroczył drugi z braci Tkachuk - Brady. Mierzył się on z Samem Bennettem. Ledwie ich bójka dobiegła końca, a doszło do starcia między JT Millerem i Coltonem Parayko.
Gdy ta dwójka zaczęła bijatykę, minęło dopiero dziewięć sekund efektywnego czasu gry. Absurdalny początek meczu można zobaczyć poniżej.
Spotkanie odbywało się w Montrealu. Kanadyjscy kibice już od początku podgrzewali atmosferę i wygwizdali hymn USA. Potem żywiołowo reagowali też na bójki na lodowisku. To pokłosie napiętej sytuacji politycznej spowodowanej niedawnymi negocjacjami celnymi między Kanadą a Stanami Zjednoczony (więcej na ten temat: TUTAJ).
Dodajmy, że spotkanie ostatnie zakończyło się zwycięstwem USA 3:1. Tym samym hokeiści z tego kraju zapewnili sobie już udział w finale Turnieju Czterech Narodów, który odbędzie się 20 lutego w Bostonie. W zmaganiach biorą również udział dwie europejskie kadry - Finlandia i Szwecja.
W pierwszej fazie turnieju drużyny grają w systemie "każdy z każdym". Do finału awansują zespoły z najlepszym bilansem. Rywali Amerykanów w decydującym o tytule meczu wyłoni poniedziałkowe starcie Finlandii z Kanadą. Szwecja po dwóch porażkach straciła już szanse na awans.
Reprezentacje USA i Kanady spotkały się po raz pierwszy od 2022 roku, kiedy to mierzyły się w fazie grupowej igrzysk olimpijskich w Pekinie. Mecz budził dodatkowe emocje, gdyż obie kadry po raz pierwszy od blisko dekady miały w składzie największe gwiazdy NHL. Przypomnijmy, że władze tej ligi zabroniły zawodnikom udziału w igrzyskach olimpijskich w 2018 i 2022 roku.