Wiaczesław Fietisow w rozmowie ze "Sport-Express" zaprosił Donalda Trumpa do swojego kraju. Znany rosyjski hokeista zasugerował, że prezydent USA mógłby skorzystać z treningu w Rosji przed planowanym meczem pomiędzy drużynami NHL i KHL.
- Znakomicie! Jeśli dwóch prezydentów się dogadało, dlaczego nie wierzyć, że takie mecze się odbędą? To będzie interesujące. Trump nie ma zbyt wiele czasu na grę, bo nasz prezydent potrafi strzelać gole! - powiedział Fietisow w rozmowie ze "Sport-Express".
ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"
- Możemy nauczyć Trumpa (grać w hokeja, przyp. red.)! Mamy dobre doświadczenie. Niech przyjedzie na nasz obóz treningowy. Już za chwilę założymy mu łyżwy! - dodawał Fietisow.
Przypomnijmy, że Donald Trump wyraził poparcie dla propozycji prezydenta Rosji Władimira Putina dotyczącej organizacji meczów pomiędzy zawodnikami NHL i KHL w USA i Rosji.
Dotychczas drużyny KHL i NHL rozegrały trzy mecze. W 2008 roku "Metallurg" z Magnitogorska przegrał z "Rangers" 3:4, w 2010 roku Sankt Petersburg S.K.A. pokonał "Karolinę" 5:3, a "Dinamo" z Rygi uległo "Phoenix" 1:3.
Fietisow podkreślił, że Rosja ma duże doświadczenie w szkoleniu hokeistów i zaprosił Trumpa do rosyjskiego obozu treningowego. - Daj Boże, żeby te gry się odbyły - podsumował Rosjanin.