We wtorek (18.03) doszło do trwającej ponad dwie godziny rozmowy telefonicznej między prezydentami USA i Rosji - Donaldem Trumpem i Władimirem Putinem. W jej trakcie pojawił się też wątek sportowy.
Kreml poinformował, że prezydent USA poparł pomysł Federacji Rosyjskiej, aby zorganizować mecze hokejowe między rosyjskimi i amerykańskimi zawodnikami grającymi w NHL i KHL. Miałyby się one odbyć w obu krajach.
ZOBACZ WIDEO: Były kadrowicz stworzył niesamowitą grę. Siatkówka bez wstawania z kanapy
Informacja ta odbiła się szerokim echem w świecie sportu. W rozmowie z portalem WP SportoweFakty ustalenia między prezydentami obu mocarstw skomentował Mariusz Czerkawski. Były hokeista w trakcie swojej kariery spędził 12 sezonów na lodowiskach najlepszej ligi świata, amerykańsko-kanadyjskiej NHL.
- Nie spodziewałem się, że znajdą czas, by o tym rozmawiać wśród tylu innych tematów. To pokazuje, że hokej jest ważny dla Trumpa i dla Putina. Nie rozmawiali o MMA czy meczu piłkarskim, a właśnie o hokeju - mówił.
- Pytanie jak powinni zareagować kibice tego sportu - cieszyć się z tego, że zostanie rozegrany hitowy mecz czy martwić, że ma to taki, a nie inny kontekst polityczny. Mój stosunek do tego typu pomysłów jest taki, jak [b]zapewne u większości ludzi w naszym kraju[/b] - zaznaczył Czerkawski.
- Trump od dawna pokazuje, że dąży do pokoju z Rosjanami. Teraz pojawia się ta propozycja wspólnego meczu - dodał.
Czerkawski zwrócił również uwagę, że Rosjanie - po inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę - nadal występują w NHL. Podkreślił, że fakt ten nie budzi większego sprzeciwu wśród kibiców.
- NHL nigdy nie ukarał Rosjan za agresję na Ukrainę, nie zostali wykluczeni z rozgrywek. Kibice również przeciwko temu nie protestowali, nie bojkotowali meczów. Pytanie, co o tym wszyscy myślą teraz w Kanadzie, gdy Aleksandr Owieczkin goni rekord Wayne'a Gretzky'ego. I to w sytuacji, gdy Trump mówi o uczynieniu z Kanady kolejnego stanu - dodał.
Pomysł na rozegranie meczu z udziałem hokeistów z Rosji i USA może szokować. Jeszcze w zeszłym miesiącu Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie (IIHF) ogłosiła, że Rosjanie i Białorusini nie wezmą udziału w jej rozgrywkach aż do sezonu 2025/2026. Organizacja podkreślała, że "nie jest to jeszcze bezpieczne".
Przypomnijmy, że 24 lutego 2022 roku rosyjskie wojska dokonały zbrodniczej napaści na terytorium Ukrainy. W efekcie sportowcy z tego kraju zostali wykluczeni przez światowe federacje ze startu w wielu międzynarodowych zawodach. Sankcjami objęta została także Białoruś, gdyż reżim Alaksandra Łukaszenki wspiera politykę Putina.
Adrian Hulbój, dziennikarz WP SportoweFakty