Rok 2021 nie jest udany dla LeBrona Jamesa. MVP poprzednich finałów pauzował od 20 marca, kiedy to nabawił się dość poważnego urazu kostki. Dla niego była to najdłuższa przerwa od gry w trakcie sezonu.
36-latek wrócił na parkiet podczas majówki. Zagrał dwa spotkania, w których Los Angeles Lakers przegrali z Sacramento (106:110) oraz Toronto (114:121). Na dodatek drugi pojedynek zakończył się dla Jamesa pechowo.
- Przed meczem i w trakcie pierwszej połowy czułem się dobrze, ale potem kostka zaczęła puchnąć i nie miałem już tego komfortu - przyznał LeBron, cytowany przez ESPN. Jego kontuzja to nic poważnego, ale koszykarz woli dmuchać na zimne i nie zagra w najbliższych meczach Lakers.
ZOBACZ WIDEO: Bartłomiej Dąbrowski docenił klasę Chemika Police. "Wykonali fantastyczną robotę"
[b]
[/b]
To zła wiadomość dla zespołu z Kalifornii, który przegrał 6 z ostatnich 7 meczów. Obecnie zajmuje szóste miejsce i jeśli na koniec sezonu regularnego spadnie na siódmą lokatę, to Lakers będą musieli zagrać w specjalnym turnieju, który nie podoba się Jamesowi.
- Ktokolwiek wymyślił to gó*** musi zostać zwolniony - powiedział LeBron po przegranej Los Angeles Lakers z Toronto (cytat za cbssports.com).
Turniej play-in został wymyślony już rok temu. Przypomnijmy, że rozpocznie się on po zakończeniu sezonu zasadniczego, a wezmą w nim udział drużyny z miejsc 7-10 z obu konferencji.
Najpierw siódma drużyna sezonu zasadniczego podejmie najpierw ósmą ze swojej konferencji. Zwycięzca tego meczu od razu awansuje do play-offów, a przegrany zmierzy się na własnym parkiecie ze zwycięzcą spotkania zespołów z miejsc 9-10. Stawką tego jednego spotkania będzie ósma lokata.
Zobacz także:
Mocne słowa Geoffrey'a Groselle'a! To nie koniec: Zastal jest w stanie to wygrać!
Enea BC Zastal bezradny! Żan Tabak przyznaje się do błędu