Euroliga. Sykes już błyszczy. Solidna marka padła w Polkowicach

PAP / Sebastian Borowski / Brianna Fraser, Maria Conde i Weronika Gajda
PAP / Sebastian Borowski / Brianna Fraser, Maria Conde i Weronika Gajda

Emocje niemal do samego końca i pierwsza wygrana w sezonie Euroligi - koszykarki KGHM BC Polkowice rozegrały dobre zawody, Brittney Sykes już przejęła pałeczkę liderki, a "Pomarańczowe" ograły ZVVZ USK Praga 75:68.

Dobre widowisko i ważny triumf koszykarek KGHM BC Polkowice w starciu z ZVVZ USK Praga. Wicemistrzynie Polski zagrały o niebo lepiej w porównaniu z inauguracja w Bolonii. Jednym z powodów takiej sytuacji była Brittney Sykes.

Do drużyny weszła mocno, ale właśnie po to ściągał ją trener Karol Kowalewski. W swoim drugim meczu w ekipie "Pomarańczowych", a pierwszym w Eurolidze skompletowała 20 punktów, 10 zbiórek i cztery asysty.

20 "oczek", 10 zbiórek i siedem asyst dołożyła Brianna Fraser. Obie zakończyły spotkanie ze wskaźnikiem +/- na poziomie plus 23!

"Pomarańczowe" nieźle weszły w mecz, ale potem seria błędów Niki Barić rozregulowała dobrze funkcjonującą maszynę.

Szybko wróciły podstawowe zawodniczki, a serią 14:0 wicemistrzynie Polski odrobiły straty i wyszły na prowadzenie - ich przewaga w pewnym momencie drugiej połowy sięgała już nawet 15 punktów.

Prażanki do końca próbowały złapać polkowiczanki, ale te odparły napór i dowiozły pierwszy euroligowy triumf w sezonie do końcowej syreny.

11 "trójek", 46 zbiórek, 20 asyst - to na pewno wskaźniki, z których Kowalewski może być zadowolony. Nie jest tak z pewnością z liczbą strat, których było 15.

KGHM BC Polkowice - ZVVZ USK Praga 75:68 (18:17, 22:16, 21:20, 14:15)

Punkty dla KGHM BC: Brittney Sykes 20 (10 zb), Brianna Fraser 16 (10 zb), Zala Friskovec 13, Weronika Gajda 12, Klaudia Gertchen 6, Dragana Stanković 4, Charli Collier 4, Nika Barić 0, Liliana Banaszak 0.

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Prześladuje go wojna. "To przerażające"
Luka Doncić wrócił do Madrytu. Grał tylko 5 minut

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polka zrobiła furorę w Monachium. Co za pokaz!