Gortat zdradził, co stało się podczas rozmowy z Piesiewiczem. "Ciągle na mnie krzyczały"

Getty Images / Mateusz Wlodarczyk/NurPhoto via Getty Images/Tomasz Kudala WP SportoweFakty / Na dużym zdjęciu Marcin Gortat, na małym Radosław Piesiewicz
Getty Images / Mateusz Wlodarczyk/NurPhoto via Getty Images/Tomasz Kudala WP SportoweFakty / Na dużym zdjęciu Marcin Gortat, na małym Radosław Piesiewicz

Marcin Gortat w podcaście "Post Prime" wrócił do spotkania ze skonfliktowanymi z nim Radosławem Piesiewiczem i Łukaszem Koszarkiem, do którego doszło na Gali Mistrzów Sportu. Były gracz NBA wspominał, że atmosferę podgrzewały żony obu działaczy.

Konflikt na linii Marcin Gortat - Radosław Piesiewicz wybuchł w 2019 roku. Reprezentacja Polski koszykarzy otrzymała wtedy tytuł "drużyny roku". Piesiewicz, wówczas prezes PZKosz, publicznie skrytykował Gortata. - Liderem trzeba być na boisku, a nie w social mediach - mówił, nawiązując do faktu, że zawodnik zrezygnował z wyjazdu na mistrzostwa świata, a potem umniejszał sukcesowi kadry.

Sytuacja zaostrzyła się, gdy Piesiewicz został przewodniczącym PKOl. Gortat wielokrotnie oskarżał go o to, że z zarządzanej przez niego organizacji wyprowadzane mają być miliony złotych. Konflikt wydawał się pogłębiać, aż nagle podczas zorganizowanej na początku 2025 roku Gali Mistrzów Sportu doszło do długiej rozmowy między tą dwójką. 

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska siatkarka zaskoczyła. W takiej stylizacji jej nie widzieliście

O jej szczegółach Gortat opowiedział w podcaście "Sport Prime". Były zawodnik NBA przekazał, że siedział przy jednym stoliku z Piesiewiczem i innym skonfliktowanym ze sobą działaczem - Łukaszem Koszarkiem, który pełni funkcję prezesa Polskiej Ligi Koszykówki (PLK). Jak twierdził, w rozmowy aktywnie włączyły się żony obu działaczy.

- Ta rozmowa trwała bardzo długo. Myślę, że trwałaby krócej, gdyby nie to, że żony pana Radka Piesiewicza i "Koszara" się ciągle wtrącały. Krzyczały na mnie, próbowały mnie osaczyć, a ja siedziałem i słuchałem. W końcu trzykrotnie powiedziałem: "słuchajcie, czy dacie porozmawiać mężczyznom, czy mamy tutaj siedzieć i na siebie nadawać" - opowiadał Gortat.

- Skonfrontowałem z "Koszarem" wiele rzeczy. Nie będę oczywiście wchodził tutaj w niuanse. Ale powiedziałem mu: "Łukasz, jaki masz plan na budowanie PLK, co robisz w PLK-E, co się dzieje w PZKosz, jakie masz plany na zmianę w związku". Wymieniliśmy się jakimiś swoimi poglądami. Oczywiście, nie zgadzam się ze wszystkimi jego pomysłami, moim zdaniem nie sprawią, że polska koszykówka nagle będzie lepsza - mówił.

Koszarek przez wiele lat był bliskim współpracownikiem Piesiewicza w PZKosz. Po jego rezygnacji z funkcji prezesa związku ogłosił, że chce ubiegać się o zwolnioną przez niego posadę. Spotkało się to z ostrą reakcją Gortata. 

Ostatecznie funkcję tę objął jednak Grzegorz Bachański. Koszarek wycofał swoją kandydaturę przed rozpoczęciem głosowania, które odbyło się 21 października ubiegłego roku, podczas nadzwyczajnego zjazdu delegatów.

Komentarze (10)
avatar
yes
23 h temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gortat na fali w SF.
Prosiłem za życia jego ojca o artykuł o ojcu... 
avatar
Wschodni Płomień
23.03.2025
Zgłoś do moderacji
11
4
Odpowiedz
Marcinek jak brał pieniądze z PiSu to mu nic nie przeszkadzało,nawet się z nimi lansował. Taki to z niego milioner. Teraz wielki demokrata się zrobił. Oby by wszystko naprawił i uzdrowił ,tylko Czytaj całość
avatar
alojzy
23.03.2025
Zgłoś do moderacji
15
2
Odpowiedz
To są ostatnie podrygi Pisiewicza, niedługo dostanie zarzuty za malwersacje finansowe, co będzie skutkowało pobytem w ośrodku penitencjarno - wypoczynkowym i to na długie lata! 
avatar
Jan
23.03.2025
Zgłoś do moderacji
24
5
Odpowiedz
Dziwne ze nie widzą nic złego w tym że prezes PKOl zarabia 20 krotnie wiecej niż średnia krajowa za nic. A kpią z kasy Gortata 
avatar
speed01
23.03.2025
Zgłoś do moderacji
50
34
Odpowiedz
Gortat to wielbiciel koalicji 13 grudnia, od takich lepiej się trzymać z daleka. 
Zgłoś nielegalne treści