Zaskoczył nawet rywali. Mógł zostać bohaterem, gdyby... nie trafił

Materiały prasowe / Rafał Jakubowicz / materiały prasowe Stali Ostrów / Jalen Riley
Materiały prasowe / Rafał Jakubowicz / materiały prasowe Stali Ostrów / Jalen Riley

Jalen Riley mógł zostać wielkim bohaterem Tasomix Rosiek Stali Ostrów Wielkopolski. Mógł, gdyby... spudłował rzut wolny. - Zazwyczaj drużyny tak robią - przyznał Heiko Rannula, trener Legii Warszawa.

Legia Warszawa pokonała Tasomix Rosiek Stal Ostrów Wielkopolski 80:79 szalonym rzutem Andrzej Pluty równo z końcową syreną (wideo na końcu). Być może nie doszłoby do niego, gdyby Jalen Riley "posłuchał".

Amerykanin w końcówce trafił dwa rzuty za trzy punkty, a na 3,4 sekundy przed końcem wykończył akcję z faulem. "Stalówka" prowadziła 78:77, a Riley powędrował na linię rzutów wolnych.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska siatkarka zaskoczyła. W takiej stylizacji jej nie widzieliście

Miał spudłować, ale trafił. Legia szybko wprowadziła piłkę do gry, Kameron McGusty dobrze odegrał do Pluty, a ten wykorzystał szansę - trafił swój jedyny rzut w meczu. Ten najważniejszy, na zwycięstwo.

- Nasza sytuacja w tabeli nie jest za ciekawa i można powiedzieć, że zwycięstwa potrzebujemy jak tlenu. Byliśmy blisko - przyznał po spotkaniu Andrzej Urban, trener Tasomix Rosiek Stali. - Koszykówka to gra detali i myślę, że dwóch zabrakło. Pierwszym była źle udzielana pomoc przy akcjach pick-and-roll. Drugi detal to ostatni nasz rzut osobisty. To zadecydowało o zwycięstwie Legii - dodał.

Jasno więc można z tego wywnioskować, że Riley miał informację o tym, że ma spudłować. Na taki wariant zresztą był przygotowany trener Legii.

- Zazwyczaj drużyny starają się spudłować takie rzuty wolne, gdy zostaje tak mało czasu. Zbiórka zabiera sekundy. Byliśmy na to przygotowani. Mieliśmy szybko zebrać piłkę, podać ją do Kamerona McGusty'ego, a w rogach mieliśmy naszych strzelców - wytłumaczył Heiko Rannula.

- Nie spanikowaliśmy, a do końca zostawały zaledwie trzy sekundy. Nadal mieliśmy plan, jak oddać rzut - dodał.

Tasomix Rosiek Stal z bilansem 8-14 zajmuje 12. miejsce w tabeli Orlen Basket Liga. Jest zaledwie o jedną wygraną nad ostatnią trójką. Wygrana w Warszawie nad Legią byłaby bezcenna.

- Musimy się przede wszystkim podbudować mentalnie, bo na pewno takie porażki - ostatnim rzutem - wpływają gorzej na zawodników. Tym bardziej w takiej sytuacji, w jakiej jesteśmy - powiedział Damian Kulig, jeden z filarów i liderów "Stalówki".

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści