Takiego chcą go widzieć co mecz. "To był powód"

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Luke Nelson i Anwil Włocławek
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Luke Nelson i Anwil Włocławek

Luke Nelson był bohaterem Anwilu Włocławek w derbowym meczu z Arriva Polskim Cukrem Toruń. Brytyjczyk w końcówce regulaminowego czasu gry i dogrywce trafiał wielkie rzuty. - Właśnie dlatego podpisaliśmy z nim kontrakt - przyznał trener Selcuk Ernak.

Anwil przegrywał w Toruniu w czwartej kwarcie różnicą nawet 13 punktów, ale wrócił. Doprowadził do dogrywki, a w niej wziął swoje - wygrał 97:89. Luke Nelson, który długo był niewidoczny, w kluczowych momentach był świetny.

To on trójką "skasował" ostatecznie ucieczkę Twardych Pierników. To on rozpoczął dogrywkę od dwóch trafień z dystansu, a kolejnym definitywnie rozstrzygnął losy pojedynku. W całym meczu miał 22 punkty i sześć asyst.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska siatkarka zaskoczyła. W takiej stylizacji jej nie widzieliście

- W kluczowych momentach pokazaliśmy ogromną determinację i charakter. Nie straciliśmy wiary nawet w momencie, w którym przegrywaliśmy wysoko. W najważniejszych chwilach zagraliśmy bardzo dobry basket - przyznał Brytyjczyk.

Z pewnością takiego Nelsona chcą oglądać wszyscy związani z Anwilem Włocławek, liderem Orlen Basket Ligi. 29-latek, gdy tylko jest w pełni zdrowia, jest gwiazdą całej ligi. Nelson w tym sezonie opuścił 10 z 22 meczów Anwilu na krajowym podwórku. Wszystko przez problemy mięśniowe. Właśnie one sprawiły, że niektórzy zaczęli powątpiewać w przydatność zawodnika.

Czy aktualnie wszystko jest już poza nim? - Powoli wracam i łapię swój rytm. Brakowało mi eksplozywności, jednak nigdy nie straciłem wiary w siebie i moje umiejętności. Czuję się coraz lepiej - przyznał.

W swojego lidera mocno wierzy trener Selcuk Ernak. Ten krótko skomentował jego popisową końcówkę w derbach. Nelson trafiał najważniejsze rzuty wtedy, gdy zespół mocno tego potrzebował.

- To był właśnie powód, dlaczego podpisaliśmy z nim kontrakt - powiedział wprost turecki szkoleniowiec. - Liczymy na to, że będzie tak grał w każdym spotkaniu. Kontuzje wybiły go z rytmu, ale my w niego wierzymy - dodał.

Anwil Włocławek z bilansem 18-4 jest na pierwszym miejscu w Orlen Basket Lidze. Kolejny mecz rozegra w sobotę, 29 marca. Wtedy we własnej hali podejmie Legię Warszawa.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści