Sezon 2024/2025 długo nie układał się po myśli wicemistrzyń Polski, ale wydaje się, że koniec może być niczym wisienka na torcie.
- Mieliśmy bardzo trudną rundę zasadniczą - powiedział Dariusz Maciejewski. Prowadzona przez niego drużyna PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów Wielkopolski zakończyła ją dopiero na 6. miejscu z bilansem 8-10.
ZOBACZ WIDEO: Fani w zachwycie. Najpiękniejsza piłkarka na świecie w nowej roli
Już w ćwierćfinale czekała aktualne wicemistrzynie Polski hitowa seria z Polskim Cukrem AZS UMCS Lublin. Najpierw udało się wyrwać mecz w Lublinie, a potem - po dogrywce - zamknąć serię w domu. - Wygraliśmy ten ćwierćfinał, bo byliśmy bardzo mocno zmotywowani - stwierdził Maciejewski.
I nikt nie chce spocząć na laurach. - Kiedyś z siódmego miejsca zrobiliśmy wicemistrzostwo Polski, zobaczymy w tym roku, co uda nam się zdobyć, startując z szóstego miejsca - oznajmił Maciejewski, który jeszcze nigdy nie cieszył się w Gorzowie Wielkopolskim z mistrzostwa Polski.
Trzeba dodać, że podobnie było z Pucharem Polski, który w styczniu w Sosnowcu udało się zdobyć pierwszy raz w historii. Czy teraz gorzowianki pójdą za ciosem? Na drodze do finału czeka teraz Ślęza Wrocław, która w ćwierćfinale rozegrała trzy "sparingowe mecze" z KGHM BC Polkowice.
- Wbrew pozorom to, że Ślęza miała łatwego rywala w ćwierćfinale, nie musi być ich atutem w półfinale. My musieliśmy stoczyć ciężkie boje. Cały czas się rozwijaliśmy, pojawiały się nowe pomysły w trakcie tych czterech spotkań - zakończył Maciejewski.
Półfinałowa seria rusza już w środę, 26 marca. Pierwsze dwa mecze (drugi w czwartek) rozegrane zostaną we Wrocławiu. Początek obu o godz. 18:00.