Szokujące wieści z PLK! Szykują się ogromne zmiany

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Koszarek i Piesiewicz
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Na zdjęciu: Koszarek i Piesiewicz

Kolejne miesiące mogą przynieść ogromne zmiany w strukturach Polskiej Ligi Koszykówki. Słyszymy, że prezes Radosław Piesiewicz, który stara się o posadę szefa PKOl, może zostać zastąpiony przez... Łukasza Koszarka! Ma być też nowa drużyna w lidze!

To mogą być kluczowe miesiące dla dalszego funkcjonowania i rozwoju Energa Basket Ligi. Słyszymy, że już zachodzą poważne zmiany w strukturze PZKosz i PLK. Nowym pracownikiem związku zostanie (formalnie od marca) Arkadiusz Lewandowski, który będzie pełnił funkcję dyrektora marketingu.

Z naszych informacji wynika, że były prezes KK Włocławek będzie bardzo ściśle współpracował z Radosławem Piesiewiczem.

Ten z kolei - co nie jest tajemnicą - stara się o posadę szefa PKOl. Obecnie tę funkcję sprawuje Andrzej Kraśnicki. W 2010 roku zastąpił na tym stanowisku tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej Piotra Nurowskiego. W kwietniu mają zostać przeprowadzone kolejne wybory, a do rywalizacji o fotel prezesa - jak potwierdził TVP Sport - przystąpi wspomniany Piesiewicz, który od 2018 roku zarządza Polskim Związkiem Koszykówki oraz Energa Basket Ligą.

ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu

- Kampania zaczęła się ponad dwa lata temu. Moją pracę w koszykówce zauważyli prezesi innych związków. Oni podsunęli mi pomysł, że można byłoby zmienić sposób zarządzania polskim sportem. Pomysł jest bardzo prosty. PKOl nie może być tylko instytucją, która raz na dwa lata ubiera olimpijczyków, organizuje im przeloty i wysyła na igrzyska olimpijskie - przekonywał Piesiewicz w rozmowie z TVP Sport.

Kto go zastąpi? Szokujący kandydat!

Jeśli Piesiewicz zostałby prezesem PKOl, to na pewno ustąpi ze stanowiska szefa PLK. To jest pewne, co udało nam potwierdzić w kilku niezależnych od siebie źródeł. Pojawia się pytanie: kto go zastąpi? Niektórzy sugerowali, że będzie to Arkadiusz Lewandowski, ale nie jest to prawdą. On zajmie się marketingiem w PZKosz.

Nam udało się ustalić, że bardzo poważnym kandydatem do objęcia stanowiska prezesa ligi jest... Łukasz Koszarek, który powoli schodzi z koszykarskich parkietów. Ostatnio w rozmowie z Jackiem Białogłowym z "Radia Zielona Góra" przyznał, że są to najprawdopodobniej jego ostatnie miesiące w roli czynnego zawodnika. Po tym sezonie ma zakończyć sportową karierę i zacząć kompletnie nowy rozdział w swoim życiu.

Koszarek ma zająć miejsce Piesiewicza (ten objąłby stanowisko przewodniczącego rady nadzorczej PLK) i być szefem Polskiej Ligi Koszykówki. Wizerunkowo byłby to strzał w dziesiątkę. Koszarek jest bardzo lubiany i ceniony w środowisku, ma też dużą wiedzę i szerokie kontakty (także na arenie międzynarodowej). 39-latek miałby zajmować się tylko sprawami ligowymi, pojawiać się na wielu meczach, rozmawiać też z ludźmi zarządzającymi danymi klubami. Wiemy, że ta informacja krąży już po drużynach od kilkunastu dni.

Drużyna z Ukrainy... w PLK?!

To nie koniec. Okazuje się, że PLK chce iść śladami... PlusLigi. Jedna z najmocniejszych siatkarskich lig na świecie do swoich struktur przed sezonem 2022/2023 dołączyła zespół z Ukrainy, Barkom Każany Lwów.

Drużyna miała przyjmować rywali z Polski we własnej hali, ale 24 lutego, czyli w dniu rosyjskiej agresji na Ukrainę wszystko się zmieniło. Zarówno jednak lwowski klub, jak i władze Polskiej Ligi Siatkówki S.A. podtrzymały chęć kontynuowania tego projektu. Ekipa ze Lwowa spełniła szereg wymagań proceduralnych i została dopuszczona do gry w PlusLidze. Jej obecną stałą bazą jest Kraków.

Z naszych informacji wynika, że w sezonie 2023/2024 do struktur PLK także dołączy... drużyna z Ukrainy. Na razie jej nazwa jest objęta tajemnicą, ale słyszymy, że ma to być zespół z dużymi możliwościami finansowo-sportowymi (całkiem możliwe, że będzie łączył grę z europejskimi pucharami). Teraz np. Prometey łączy grę w lidze Estońsko-Łotewskiej z EuroCupem.

Łukasz Koszarek ma zostać nowym prezesem PLK!
Łukasz Koszarek ma zostać nowym prezesem PLK!

Co prawda tej informacji nikt na razie oficjalnie nie chce potwierdzić, ale wiemy, że trwają bardzo zaawansowane rozmowy w tej sprawie. Niektóre źródła mówią nawet o tym, że skład ligi na pewno zostanie poszerzony o drużynę z Ukrainy. To byłaby bardzo istotna informacja w kontekście ligowej hierarchii. Mocny zespół z dużym budżetem mógłby ją mocno wywrócić.

Więcej transmisji?

I ostatnia możliwa zmiana: transmisje telewizyjne. Gdy prezes Piesiewicz obejmował stanowisko szefa PLK, stacja Polsat pokazywała zaledwie 1-2 spotkania w danej kolejce. Piesiewiczowi bardzo zależało na tym, by tych transmisji było jak najwięcej. Rozmawiał w tej sprawie z władzami stacji (m.in. z dyrektorem sportu w stacji Marianem Kmitą).

Stopniowo liczba transmisji rosła. Od 2019 roku fani polskiej koszykówki mogą na antenach Polsatu oglądać spotkania od czwartku do niedzieli (czasami były kolejki z 5 meczami w TV).

W jaki sposób liga dzieli cztery transmisje w danej kolejce? Kto bierze w tym udział? Które elementy są najistotniejsze przy doborze meczów? - pytamy Piesiewicza.

- O tym, jakie mecze pokazujemy, decydujemy z telewizją Polsat. Wiadomo, że w pierwszej kolejności patrzymy na poziom atrakcyjności danego spotkania. To jest nasz główny czynnik przy wyborze transmisji. Siłą rzeczy przy takiej liczbie transmisji zdarzają się mniej ciekawe widowiska, ale wolę mieć taki "problem", niż głowić się, jaki mecz wybrać, mając jedną transmisję na kolejkę - odpowiada szef ligi.

Ma być więcej meczów w Polsacie
Ma być więcej meczów w Polsacie

Bardzo możliwe, że tych transmisji od kolejnego sezonu będzie jeszcze więcej (nawet jest projekt, by wszystkie mecze były pokazywane przez stację Polsat)! Trwają zaawansowane rozmowy w tej sprawie.

- Jesteśmy bardzo zadowoleni ze współpracy z telewizją Polsat. Duże słowa uznania i podziękowania dla dyrektora Polsatu Sport, Mariana Kmity, który uwierzył w produkt Energa Basket Ligi i wspólnie pozwala nam go rozwijać. Nasza umowa zakłada cztery transmisje z każdej kolejki, ale są tygodnie, gdy mamy pięć transmisji. To pokazuje, że telewizja Polsat, mimo bardzo bogatej oferty stawia na koszykówkę w wydaniu ligowym. Z dyrektorem Kmitą cały czas rozmawiamy o rozwoju naszego produktu - mówi nam Radosław Piesiewicz.

To trzy najistotniejsze zmiany, które mogą zajść w najbliższym czasie w Polskiej Lidze Koszykówki. Szykuje się gorący okres - nie tylko na parkiecie, ale także w gabinetach. Będziemy na bieżąco informować o zmianach zachodzących w PLK.

Karol Wasiek, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Pożegnanie z klasą. Bostic: Nie spełniłem oczekiwań
Już krzyczą na niego "MVP". Kluby chciały go podkupić!
Robi furorę w polskiej lidze. Marzy o grze w Eurolidze
Dwa lata czekał na kasę. Amerykanin: Nie bałem się wrócić do Polski

Komentarze (4)
avatar
CR8
9.02.2023
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
G^ida dla tej ofiary losu to i tak zbyt delikatne określenie :D Widzę, że wciąż przybywa "miłośników" łopaty :) 
avatar
_
8.02.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
@CRB: Ta gnida z zielonki to od teraz falublazen, kibicuje lokalnemu tworowi o takiej nazwie ;)) 
avatar
Nie wspieram Ukrainy
8.02.2023
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
Nie chcemy Ukraińskich zespołów w Polsce. Po co nam to? PiSowcy chcą chyba siłą nas połączyć z Ukrainą. 
avatar
CR8
8.02.2023
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
Zaraz pojawi się tutaj tańczący z łopatą, żeby napluć jadem i nienawiścią. Niemota nigdy nie miał kobiety, jak ktoś to słusznie zauważył i teraz wije się w internetach.