Nico Rosberg oraz Lewis Hamilton spotkali się w czwartek rano z Toto Wolffem i Paddym Lowe'em, aby omówić sposób zapobiegania kolizji dwóch bolidów Mercedes GP. Niemiecki zespół wprowadził plan, który ma odstraszyć kierowców od spowodowania incydentu. - To i tak niczego nie zmieni - skwitował Hamilton.
- Los zawsze był w naszych rękach. Nic się nie zmienia. Nadal możemy się ścigać, co jest pozytywne. Brak poleceń zespołowych jest dobry także dla kibiców. Każdy powinien być podekscytowany - dodał mistrz świata.
Mercedes GP nie chciał zdradzić, jak odstraszające są zasady dla kierowców. Również Hamilton uciekał od udzielenia odpowiedzi. - Niestety, pozostaje to w sferze prywatnej.
- Dotychczas przy incydentach sędziowie orzekali, że się ścigałem. Więc nadal będę to robił jak dotychczas - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Radosław Majewski: 4:1 nie wzięło się z niczego (źródło TVP)
{"id":"","title":""}