Niedawno przegrywał z Polakiem. Red Bull chce zrobić z niego gwiazdę

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Arvid Lindblad
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Arvid Lindblad

Jeszcze w 2023 roku był gorszy od Kacpra Sztuki we włoskiej Formule 4, a lada moment Arvid Lindblad może pojawić się w Formule 1. Red Bull jest zszokowany talentem 17-latka. Dlatego zaczął organizować mu prywatne testy F1.

Arvid Lindblad uważany jest za jeden z najbardziej obiecujących młodych talentów w motorsporcie. W tym tygodniu zaledwie 17-letni kierowca zadebiutował za kierownicą bolidu Formuły 1. Miało to miejsce na torze Imola, gdzie dzięki zespołowi Visa Cash App RB młody Brytyjczyk mógł przetestować model AT04 z 2023 roku.

Debiut na torze Imola to ważny krok w karierze Lindblada, który konsekwentnie dąży do osiągnięcia sukcesu w F1. Mimo że wydarzenie to miało miejsce w cieniu premiery nowego bolidu Visa Cash App RB na 2025 rok, testy Lindblada są istotnym etapem w jego rozwoju.

Helmut Marko, który w Red Bullu odpowiada za program juniorski, określił Brytyjczyka mianem potencjalnego następcy Maxa Verstappena. Młody kierowca już wcześniej zdobył tytuł mistrza w Formula Regional Championship w Nowej Zelandii, co zapewniło mu niezbędne punkty do uzyskania superlicencji FIA. W ten sposób Lindblad zdobył dokument niezbędny do jazdy w F1 jeszcze przed 18. urodzinami.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: FC Barcelona pokazała, jak trenuje Wojciech Szczęsny

Chociaż testy na Imoli były pierwszymi, podczas których Lindblad miał okazję prowadzić bolid F1 na torze, w 2024 roku miał już krótką przejażdżkę modelem RB8 podczas pokazowego wydarzenia Red Bulla. Demonstracyjne jazdy miały jednak miejsce na ulicy w Houston, więc trudno je porównać z jazdą po obiekcie wyścigowym.

Lindblad, który po udanym sezonie w F3, w tym roku dołączy do zespołu Campos Racing w F2, ma szansę na dalszy rozwój swojej kariery. Jeśli jego tempo nadal będzie imponować, możliwe, że już w sezonie 2026 zobaczymy go w F1.

Z nieoficjalnych doniesień z padoku wynika, że Red Bull Racing szykuje dla Arvida Lindblada miejsce w Visa Cash App RB. To oznacza, że pozycja kogoś z dwójki Yuki Tsunoda - Isack Hadjar wydaje się być zagrożona. Japończyk od kilku sezonów ściga się w F1, a Francuz w tym sezonie będzie debiutantem. Paradoksalnie to Tsunoda ma mniejsze szanse na pozostanie w ekipie, bo wraz z końcem 2025 roku Honda przestanie współpracować z Red Bullem przy produkcji silników. Japoński producent od dawna finansuje karierę Tsunody.

Dla polskich kibiców przykład Arvida Lindblada może być okazją do refleksji. Jeszcze w 2023 roku młody Brytyjczyk okazał się gorszy od Kacpra Sztuki w zmaganiach o tytuł we włoskiej Formule 4. Jednak już w zeszłym sezonie, gdy Sztuka i Lindblad mieli okazję rywalizować w Formule 3, kierowca z Cieszyna nie imponował tempem i wynikami.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści